Brytyjczycy podobnie jak mieszkańcy innych państw, ruszyli do sklepów w celu zrobienia zapasów. Niezależnie od szerokości geograficznej najbardziej pożądanymi towarami okazał się papier toaletowy, mydło i konserwy. W wielu krajach obywatele przezornie ruszyli też po gotówkę – tak było m.in. w Polsce. Serwis Quartz donosi, że run na bankomaty ominął Wielką Brytanię, gdzie obywatele po prostu zaczęli częściej płacić kartą a liczba transakcji w bankomatach zmniejszyła się o ponad 20%.

WHO nie zniechęcało do gotówki

Ograniczenia w handlu i zalecenia by pozostać w domu sprawiły, że Brytyjczycy przestali korzystać z bankomatów. WHO nie wydało bezpośrednich zaleceń, by unikać gotówki, ale eksperci zachęcają do korzystania z płatności bezgotówkowych, gdyż fizyczne pieniądze mogą być siedliskiem zarazków.

WHO komunikowało jedynie, że gotówkę należy traktować jak każdy inny przedmiot, na którym mogą być zarazki, co wcale nie oznacza, że zniechęcali do korzystania z niej. Gotówce nie pomogły informacje od niektórych banków centralnych, że poddają „kwarantannie” pieniądze z Azji lub dezynfekują je światłem ultrafioletowym. Dla niektórych osób było to wręcz zgubne w skutkach, gdyż „co mądrzejsi” zaczęli naśladować instytucje publiczne i dezynfekować pieniądze na własną rękę np. przy użyciu mikrofalówek – to naturalnie może skończyć się tylko zniszczeniem gotówki.

W czasie epidemii konsumenci przestawili się na płatności bezgotówkowe

W wielu krajach m.in. w Polsce, Grecji, Trucji czy Irlandii podniesiono limity płatności bez PIN-u. W niektórych sklepach, nie tylko w UK, zawisły tabliczki, że akceptowane są tylko płatności kartami. Legalność takich komunikatów jest wątpliwa, ale dzisiaj nie jest to najwyższy priorytet. Eksperci nie mają wątpliwości, że epidemia przyczyni się do wzrostu popularności płatności bezgotówkowych. To chyba jedyni pewni wygrani koronawirusa.

Otwarte pozostaje jednak pytanie, jak zachowają się ci konsumenci, którzy wybrali ponadstandardowe ilości pieniędzy z bankomatów? Czy jak to wszystko minie, będą miesiącami pozbywać się papierowych pieniędzy w codziennych zakupach, czy może wpłacą je z powrotem na konto? To zależy od oferty.