Afterpay to jeden z liderów rynku BNPL, czyli odroczonych płatności. Spółka jest notowana na giełdzie w Sydney. Obecnie za akcję trzeba zapłacić ok. 70 USD, czyli 4-krotnie więcej niż w marcu 2020 roku.

Firma powstała 5 lat temu – dzisiaj działa na 5 rynkach – w USA, Nowej Zelandii, Australii, Wielkiej Brytanii i Kanadzie. Z raportu rocznego wynika że Afterpay planuje dalszą ekspansję i poczynił już przygotowania do startu w Azji i Europie. Na starym kontynencie Afterpay prawdopodobnie będzie działać w oparciu o hiszpańskiego dostawcę BNPL – fintech Pagantis, który działa na rynku francuskim, włoskim, hiszpańskim, a także szykuje się na rynek niemiecki i portugalski.

BNPL rośnie w tempie 100% rocznie

Łączne przychody Afterpay w 2020 roku to 502 mln USD – wzrost o 103% rdr. EBIDTA to 44,4 mln USD – wzrost o 73% rdr. Pomimo znacznych wzrostów fintech spodziewa się osiągnięcia breake even dopiero w 2021 roku. Afterpay ma 9,9 mln aktywnych klientów – dwukrotnie więcej niż rok temu. Liczba sprzedawców zwiększyła się do ponad 50 tysięcy – wzrost o 72%.

Sprzedaż wzrosła o 112% do poziomu 11,1 mld USD. Innymi słowy, BNPL w czasie pandemii, czyli okresu niebywałego rozkwitu e-commerce, rósł w tempie blisko 100% rocznie. Tak duże wzrosty zainteresowania usługami BNPL zwróciły uwagę regulatorów z USA, Wielkiej Brytanii i Australii. W zasadzie było to do przewidzenia, ale regulacje raczej będą miękkie.

Wyjście poza e-commerce

Fintech Afterpay oferuje odroczoną płatność rozłożoną na 4 raty – nieoprocentowaną i bez żadnych dodatkowych opłat pod warunkiem, że konsument spłaci zobowiązanie w terminie. Prócz tego fintech rozwija aplikację mobilna z kartą, która umożliwia wykorzystanie Afterpay także w sklepach stacjonarnych.