Czym jest Clubhouse?

Clubhouse to platforma, która może służyć do przyjacielskiej rozmowy, dyskusji panelowych, lub wspólnych wydarzeń audio. Najprościej porównać ją do interaktywnego, wielokanałowego radia. Możemy wybierać spośród setek dyskusji („wchodząc” do danego pokoju) i słuchać tylko tego, co dzieje się aktualnie.

Ponadto, jeśli moderator nam pozwoli, możemy także wypowiedzieć swoją opinię. Jeśli jednak zechcemy, nie musimy się udzielać w rozmowie i w każdej chwili, bez wiedzy innych, możemy opuścić pokój. Jeżeli interesują nas tematy omawiane równolegle, musimy podjąć trudną decyzję, gdyż w danej chwili możemy uczestniczyć tylko w jednej rozmowie. Nie mamy możliwości by później odsłuchać tych, z których zrezygnowaliśmy.

Jakie są przyczyny popularności Clubhouse?

Na początku 2020 roku nad Clubhouse pracowało 10 osób i testowało ją około 1500 użytkowników.  Dziś wersję beta testuje ponad 10 milionów ludzi, a startup, który ją wyprodukował, wycenia się na 1 miliard dolarów. Jak możliwy był tak spektakularny sukces?

Elitarność

Choć twórcy obiecują, że w przyszłości aplikacja będzie dostępna dla wszystkich, to obecnie możemy z niej skorzystać tylko na iPhonach. Mamy taką możliwość tylko po zaproszeniu przez użytkownika Clubhouse, który może to zaproponować zaledwie kilku osobom.

Wielu celebrytów i znanych osobistości tworzy swoje pokoje („room”) w Clubhouse. Między innymi są to: Oprah Winfrey, Kevin Hart czy 21 Savage. Im więcej będzie użytkowników aplikacji, tym mniejsze będą możliwości na bezpośredni kontakt z takimi gwiazdami.

Ograniczona ilość uczestników w pokoju może sprawić, nie damy rady wziąć udziału w popularnym wydarzeniu. Pod koniec stycznia, wielu chętnym nie udało się dołączyć do dyskusji Elona Muska na temat SpaceX i Marsa. Z tego powodu, wiele osób chciałoby korzystać z aplikacji, zanim zaczną ją używać setki milionów ludzi. Nawet Mark Zuckerberg używa Clubhouse, ale mówi się, że planuje stworzyć klona tej aplikacji.

Komunikacja bez barier

Komunikacja oferowana przez Clubhouse jest zbliżona do rozmowy na żywo w klubie dyskusyjnym lub przy stole. Daje wrażenie intymności i budowania więzi.

Aplikacja może nam posłużyć zarówno do rozmowy z przyjaciółmi jak i do wysłuchania poglądów lidera opinii czy porad eksperta. Możemy wybierać między „klubami” o bardzo różnym charakterze: profesjonalnym, fanclubowym, czy hobbystycznym.
Możemy też dotrzeć do osób na co dzień niedostępnych. Spore zamieszanie w internecie zrobił Elon Musk, gdy zaprosił do rozmowy Vladimira Putina.

Produkt lepszy niż miks podcastu, radia i party-line

Słuchając radia, nie zawsze mamy możliwość uczestniczenia w dyskusji. W przypadku odsłuchiwania wcześniej przygotowanego podcastu, jest to w ogóle niemożliwe. W Clubhouse, dzięki spontanicznym wypowiedziom na żywo, możemy odtworzyć sposób myślenia prelegenta, słysząc jak reaguje na nowe informacje. Możemy też skomentować to co usłyszymy.
Użytkownicy aplikacji, nie tylko rozmawiają. Mogą też uczestniczyć w nietypowych wydarzeniach, takich jak musical „Król Lew” wykonany przez kilkudziesięciu artystów.

Kiedy technologia głosowa jest najlepszym wyborem?

Choć fascynują nas technologie oddziałujące na wszystkie nasze zmysły, są sytuacje, gdy rozwiązania działające tylko na zmysł słuchu mają swoje unikalne zalety. Dlatego warto zwrócić uwagę na specyficzne cechy technologii wyłącznie głosowej (voice-only).

  • Wielozadaniowość i oszczędność czasu.
Technologia głosowa pozwala na pasywną konsumpcję. Słuchając i rozmawiając możemy jednocześnie jechać samochodem, ćwiczyć czy wykonywać obowiązki domowe. Mamy satysfakcję, że nie marnujemy czasu na rutynowe czynności, bo równolegle pozyskujemy lub przekazujemy informacje. W przypadku pozostałych platform, konieczność patrzenia w ekran zmusza do wyboru między social media, a innymi aktywnościami.
  • Łatwość obsługi. 
Nie każdy jest mistrzem klawiatury i dla wielu osób napisanie kilku zdań jest wyczerpującą czynnością. Wypowiedzenie tej samej treści zajmuje kilka sekund. Platforma głosowa oferuje prostotę interfejsu i wygodę użytkowania.
  • Ocena meritum. 
W czasie naszej wypowiedzi słuchacze oceniają tylko jej treść. Nie wpadają w pułapkę stereotypów pod wpływem wrażenia wywołanego naszym wyglądem. Co więcej, my też nie jesteśmy zmuszeni do poświęcenia czasu na przygotowanie specjalnego stroju lub fryzury do wystąpienia.
  • Odskocznia od rzeczywistości – Pandemia COVID sprawiła, że wszyscy rzadziej spotykamy się z innymi. Pracownicy zdalni mają dość video-konferencji. Możliwość rozmowy, która zbliża, ale jest bez kamer, staje się bardzo cenna. Szczególnie gdy jest to kontakt z osobą poza naszym zasięgiem w realu.

Technologia głosowa ewoluuje. Najpierw odkryliśmy audiobooki. Potem był szał na podcasty. Od dłuższego czasu możemy rozmawiać z asystentem głosowym Google, Siri lub Alexą. Clubhouse to kolejne dziecko tej ewolucji. Choć warto wiedzieć, że obecnie istnieje ok. 32 dostawców mniej popularnych, głosowych platform social media.

Clubhouse – biznes nie tylko dla twórców

Choć przyszłość Clubhouse nie jest znana, to szybko rosnąca popularność aplikacji sprawiła, że na rynku pojawiło się kilkadziesiąt programów ułatwiających korzystanie z tej platformy.

Obserwując pomysłowość twórców aplikacji ułatwiających korzystanie z Clubhouse, nie zdziwiłbym się, gdybyśmy wkrótce spotkali tam asystentów głosowych. Można sobie wyobrazić voicebota podtrzymującego lub moderującego dyskusję, w imieniu chwilowo nieobecnego użytkownika lub wszechwiedzącego “uczestnika” rozmowy”.

Voiceboty, które wdrażamy do rozmów z klientami przez infolinię stają się już coraz powszechniejszą praktyką. Jednak zastosowania technologii głosowych i przetwarzania głosu się na tym nie kończą. Widzę ich ogromny potencjał w kontekście aplikacji takich jak Clubhouse.

Skoro speechwriterzy piszą przemowy prezydentom państw, copywriterzy kreują teksty na blogach ekspertów, a boty piszą proste wiadomości w serwisach informacyjnych, to dlaczego voiceboty nie mogłyby wspomagać użytkowników Clubhouse? Użytkownicy aplikacji mogą potrzebować chwilowego wsparcia w moderowaniu dyskusji, gdy przez jakiś czas muszą zająć się czymś innym.
Wszystko zależy od ostatecznego modelu biznesowego jaki przyjmą twórcy Clubhouse. Dyskusja o sposobach monetyzacji takich jak: płatne reklama czy sponsoring pokojów trwa od kliku miesięcy. W styczniu 2021 roku, twórcy poinformowali o planach dotyczących płatnej subskrypcji i sprzedaży biletów.

Dlaczego warto inwestować w voiceboty?

Dzięki Clubhouse, uczymy się, że można mówić do smartfonu w czasie obsługi aplikacji, a nie tylko przy połączeniu telefonicznym. To nas zachęca byśmy częściej korzystali z asystentów głosowych i nie bali się korzystania z voicebotów, czyli kierunku w którym jako Finderstand zmierzamy. Nie liczy się wtedy ani wygląd, ani interfejs, ale wygoda i wielozadaniowość, a do tego interface głosowy sprawdza się idealnie.

Konrad Gładkowski, Chief Product Officer w Finderstand