Zło wcielone, najpopularniejsza aplikacja randkowa świata zaliczyła awarię (odnotowana ok. 14-tej). Użytkownicy z Europy, USA i innych państw mają problem z dostępem do aplikacji. Nie można się zalogować, nie ma możliwości matchowania i wysyłania wiadomości. Część użytkowników narzeka, że ich wiadomości zniknęły. Z danych serwisu Downdetector.com wynika, że najwięcej zgłoszeń o awarii pochodzi z Holandii, Niemiec i Wielkiej Brytanii.

Tinder to najpopularniejsza aplikacja do randkowania na świecie. Korzysta z niej ponad 50 mln użytkowników miesięcznie, z tego 10 mln robi to codziennie. Płatnych użytkowników Tindera jest już 4 mln. Szacowane przychody to ponad 800 mln dolarów.

Ponad 10 mln użytkowników dziennie

Używając języka dyplomacji – Tinder to proste narzędzie do randkowania. W zasadzie jest to apka umożliwiająca umówienie spotkania, które raczej ślubem się nie zakończy. Użytkownikowi na ekranie smartfona wyświetla się zdjęcie profilowe potencjalnej „randki” przebywającej w pobliżu (geolokalizacja) i jeśli uzna ją/go za atrakcyjną lub nie to przesuwa (swipe) palcem po ekranie w lewo lub prawo.

Jeśli okaże się, że po drugiej stronie inny użytkownik przesunął nasz profil w odpowiednim kierunku (uznał za osobę wartą randki) to obie strony otrzymują komunikat o tzw. dopasowaniu. Jego skutkiem jest możliwość rozpoczęcia rozmowy, która może zakończyć się spotkaniem. Jest to genialne w swej prostocie.

Naturalnie Tinder ma też swoich przeciwników o bardziej konserwatywnym podejściu do relacji miłosnych. Ich zdaniem „matchowanie” jest sposobem na spłycenie relacji, gdyż model ten bazuje na tym, że drugą osobę ocenia się przeważnie tylko na podstawie fotografii profilowej. Codziennie użytkownicy Tindera przesuwają palcem po ekranie ok. 1,6 mld razy.

Dzisiaj matchowanie nie było możliwe. Tinder uległ awarii, co dla wielu singli (zapewne nie tylko) mogło być dramatycznym przeżyciem. Musimy się przygotować na to, że czasem technologie zawodzą. W istocie, warto też wyciągnąć z tego refleksję – programy mają prawo się popsuć. Społeczeństwo zdaje się tego nie zauważać coraz silniej uzależniając swoje życie codzienne w zasadzie od działania rzeczy bardzo niepewnych.

/ŁP