Postawię tezę pozornie kontrowersyjną, że bezpieczeństwo nie jest tematem szczególnie istotnym dla konsumentów. Pewnie ktoś by się teraz oburzył: „Ale jak to?! W badaniach ludzie wskazują, że zaufanie do banków stawiają na pierwszym miejscu”. Zgadza się. To jest właśnie obszar, w którym w sposób podręcznikowy ujawnia się rozdźwięk między deklaracjami, a zachowaniem konsumentów.

Coraz mniej Polaków uważa bezpieczeństwo za istotne

Spójrzmy do raportu „Podejście Polaków do fintechu” zrealizowanego przez Blue Media. Wynika z niego, że 73% respondentów ufa bankom, a tylko 44% globalnym koncernom, które zamiłowani w akronimach amerykanie nazywają zbiorczo GAFA (Google, Apple, Facebook, Amazon). Natomiast w odniesieniu do tych samych koncernów 60% respondentów deklaruje, że chętnie skorzystałoby z ich usług finansowych, jeżeli takie byłyby dostępne.

Proste odejmowanie wskazuje, że 16% Polaków właśnie zdeklarowało, że chętnie powierzyłoby swoje pieniądze komuś, komu nie ufa. Czyż nie jest to fascynujące zagadnienie dla socjologów? Ale idźmy dalej.  Na pytanie o to co jest najważniejsze w usługach finansowych już tylko 32% osób odpowiada, że bezpieczeństwo. „Tylko”, bo jeszcze rok temu było to 42%. Jednocześnie bardzo szybko pogodziliśmy się z tym, że udostępnianie swoich danych osobowych jest konieczne. Najlepiej pokazuje to grupa osób, która definitywnie odmawiała udostępnienia ich komukolwiek – w ciągu roku skurczyła się z 45% populacji do 27%.

Czy możemy założyć, że wysyłanie odpowiednio dużej ilości newsletterów ze zdjęciami ładnych kotków lub piesków wystarczy, aby klient oddał swoje dane do banku w przypadkowe ręce?

Do wyłudzenia danych wystarczy newsletter z kotkami

Jakie wnioski wynikają z tych badań? Polacy wprawdzie ufają bankom, ale jeżeli ktoś da im lepszą ofertę to zaufanie zachodzi na dalszy plan. Dane osobowe to teoretycznie ważna rzecz, ale jak trzeba to podzielą się nimi z prawie każdym. I jeszcze wisienka na torcie: 24% respondentów deklaruje, że byłoby w stanie przekazać swoje dane do logowania do banku… zaufanemu sklepowi internetowemu, ale tylko 8% gigantom zwanym GAFA. Co to znaczy zaufanemu? Jak to zaufanie (i bezpieczeństwo jego danych) miałoby być przez klienta mierzone? Trudno powiedzieć… Czy możemy założyć, że wysyłanie odpowiednio dużej ilości newsletterów ze zdjęciami ładnych kotków lub piesków (wg. innych badań te mają w mediach społecznościowych największy ładunek pozytywnych emocji) wystarczy, aby klient oddał swoje dane do banku w przypadkowe ręce?

To pokazuje jak wiele jest do zrobienia w dziedzinie świadomości klientów. Historycznie najskuteczniej działała sprawdzona metoda wychowawcza „jak się nie przewróci, to się nie nauczy”. To jest jednak najczarniejszy scenariusz dla wszystkich uczestników rynku finansowego.

Autorem artykułu jest Ewa Wernerowicz, prezes Vivus Finance, członek rady programowej Banking Forum. Zdjęcie wyróżniające (pixabay), tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji.