Teraz kryptowaluta notuje kolejny kamień milowy. Skandiabanken, czyli największy bank online w Norwegii ogłosił, że zamierza udostępnić klientom możliwość połączenia tradycyjnego konta z tym, na którym przechowywany jest Bitcoin. Klienci będą mieli możliwość monitorowania stanu swojego rachunku BTC w bankowej aplikacji.

Czytaj także: Przelew na zły numer konta? Do Sejmu trafiła ustawa w tej sprawie

To początek większych zmian? Bitcoin zagości w bankach?

Optymiści kwalifikują ten ruch jako przełom w branży – jako znak, że banki zaczynają powoli przekonywać się do kryptowalut. Wydaje się jednak, że zmiana ta dotyczy raczej sposobu postrzegania Bitcoina. Do tej pory kryptowaluty pozostawały nieco na uboczu branży FinTech.

Były wątpliwości, czy BTC jest do końca legalny i bezpieczny, dlatego wiele startupów i banków patrzyło na kryptowaluty z dystansem. Implementacja Bitcoina do systemów bankowych może dać mu pewnego rodzaju legitymizację od podmiotów cieszących się społecznym zaufaniem, a dzięki temu może częściej pojawiać się w kolejnych bankowych aplikacjach.

Na razie Skandiabanken da klientom możliwość przeglądania sytuacji na rachunku z Bitcoinem. Na początku przez bankową aplikację nie będziemy mogli kupować i sprzedawać kryptowaluty. Dodatkowo bank zaznaczył, że obecnie wciąż nie uznaje BTC jako waluty, tylko rodzaj aktywów.

Furtką dla Bitcoina jest na pewno przenoszenie się bankowości do Internetu. Dla przykładu w Norwegii już 91% populacji korzysta z bankowości w sieci. Dodatkową szansą dla rozwiązań zewnętrznych (pozabankowych) jest również unijna dyrektywa PSD2, która wchodzi w życie na początku przyszłego roku.

Rozwój innowacji, bankowość w Internecie i otwarte API zaciera granicę pomiędzy sektorem bankowym i pozabankowym. Korzystają z tego głównie młode banki, bardziej otwarte na zmiany. Wśród tych zmian coraz częściej zaczyna się pojawić również Bitcoin, który wskoczył na przysłowiowy „wagonik” FinTechu.

Wzrost popularności kryptowalut zapewne wymusi na regulatorach nową legislację. Do tej pory banki chętniej sięgały po rozwiązania FinTechowe, ale do Bitcoina pozostawały w opozycji – częściowo właśnie przez regulacje, a raczej ich brak. Duże instytucje obawiają się po prostu prawa dżungli – na którym żerują mniejsze podmioty.