Być może zamiast burzyć demokratyczny porządek prawny w Polsce i narażać kraj na straty finansowe i wizerunkowe oraz gniew Unii Europejskiej i USA, warto byłoby wykorzystać dostępność rozwiązań technologicznych opartych m.in. na rekordach blockchain i sztucznej inteligencji (AI), aby zredukować kolejki i ułatwić pracę sędziom zamiast wysyłać ich na przymusową emeryturę.

Blockchain na straży prawa

Interesującym zastosowaniem możliwości technologii blockchain w polskim sądownictwie mogłoby być prowadzenie ksiąg wieczystych czy innych publicznych rejestrów takich jak np. Krajowy Rejestr Sądowy.

Prowadzenie tych ewidencji w oparciu o system łańcuchów blokowych umożliwiałoby automatyczną aktualizację danych bez konieczności składania papierowych dokumentów. Warto, żeby obecny Minister Cyfryzacji Marek Zagórski wzorem swojej poprzedniczki Anny Streżyńskiej śledził najnowsze trendy technologiczne i innowacje panujące na świecie.

Jak to robią w Chinach?

Jak podał South China Morning Post, internetowe sądy w Chinach od września br. mogą rozliczać przez Internet, prowadzić postępowania i mediacje, wymieniać dowody, a nawet wydawać wyroki przez sieć, a to wszystko przy pomocy rekordów z blockchain, znaczników czasowych i podpisów cyfrowych.

W tym celu w sierpniu 2017 roku wystartowała chińska internetowa platforma „netcourt”, która ułatwia procedury sądowe w Państwie Środka, a pierwszy wyrok na podstawie prawomocnych dowodów opartych na blockchainach zapadł na początku stycznia br.

Prekursorem we wdrażaniu patentów opartych na zapisach blockchain jest chiński sklep internetowy Alibaba, który złożył już ponad 10% takich rozwiązań na świecie. Priorytetem w obecnym planie rozwoju gospodarczego dla chińskiego rządu jest rozwój technologii blockchain a także inwestowanie w inne innowacyjne projekty, takie jak AI i komputery kwantowe.