W czwartek niemiecki fintech płatniczy Wicerad znalazł się w nie lada opałach. Notowana na niemieckiej giełdzie spółka nie opublikowała sprawozdania finansowego ponieważ audytor nie mógł doszukać się 1,9 mld EUR.

Pieniądze widmo

Środki te miały znajdować się na rachunkach w azjatyckich bankach, ale te szybko odpowiedziały, że nie mają żadnych relacji z firmą, a zaginione pieniądze prawdopodobnie nie istnieją.

W efekcie prezes Wirecard Markus Braun podał się do dymisji. Braun kierował spółka od 2002 roku. Teraz trafił w ręce niemieckich śledczych. Były prezes Wirecard sam udał się do prokuratury w Monachium. O tym czy pozostanie w areszcie zadecyduje sąd.

Jeszcze w czwartek za akcje Wirecard trzeba było zapłacić ponad 100 EUR. Dzisiaj kurs oscyluje w granicach 18 EUR za akcję. Wartość spółki spadła o ponad 80%, ale wciąż wyceniania jest na ponad 2 mld EUR.

/LP
Foto: YouTube