– W 2018 r. na rynku mieszkaniowym powinniśmy obserwować dalsze kilku procentowe wzrosty cen mieszkań, szczególnie tych z inwestycji nowo wprowadzanych do sprzedaży. Przy czym, w I półroczu mogą one być wyższe względem II połowy 2018 r. – mówi Monika Orłowska, analityk sektorowy w Banku BGŻ BNP Paribas.
Jak będzie wyglądał rynek nieruchomości w 2018 roku?
Bank nie spodziewa się, aby nowe programy rządowe, takie jak „Mieszkanie +”, istotnie wpłynęły na relację podaży i popytu na rynku mieszkaniowym. Jednym z powodów ma być to, że będą one realizowane poza dużymi miastami.
Eksperci banku oceniają, że w 2018 r. problemem dla branży deweloperskiej będą rosnące koszty materiałów budowlanych i zatrudnienia oraz coraz wyższe ceny ziemi pod budowę nowych inwestycji – z powodu nowelizacji ustawy dotyczącej obrotu ziemią rolna z 2016 roku.
Bank BGŻ BNP Paribas oczekuje stabilizacji sprzedaży mieszkań na rynku pierwotnym na poziomie nieco niższym od rekordowego 2017 r. Ekonomiści banku są zdania, że osiągniecie wyższej sprzedaży mieszkań w 2018 r. do ubiegłorocznej historycznie najwyższej, na rynku pierwotnym, jest się mało prawdopodobne, ale zainteresowanie tym rynkiem nie powinno drastycznie spaść, a popyt powinien się ustabilizować na poziomie zbliżonym, lub nieco niższym do tego z 2017 r.
– W strukturze nabywców istotny (55proc.-60proc.) pozostanie udział nabywców gotówkowych i zakupów inwestycyjnych. Rosnąć powinna liczba kredytobiorców spłacających w całości kredyt z dofinansowaniem z programu RnS. Część z tych gospodarstw domowych może być zainteresowana zakupem nowej – większej nieruchomości – mówi Monika Orłowska.
Z analizy planów deweloperów na kolejne lata wynika, że w 2018 r. notowane będą kolejne rekordy w podaży nowych mieszkań.