Ludzie żyjący w obecnie muszą być przygotowani na zmianę o 180 stopni, gdyż następnego dnia mogą obudzić się w zupełnie innym świecie. Tym wprowadzeniem zapraszamy na zestawienie 8-miu nowinek technologicznych, które odmienią ludzkość.

Czy w XXI wieku mozolne wpisywanie hasła do poszczególnych serwisów nie wydaje się przestarzałe? Oczywiście jest to pytanie retoryczne. Z pomocą przychodzi coraz prężniej rozwijająca się biometria.

Nasz biologiczny makeup jest kluczem i podstawą naszej tożsamości i już niedługo stanie się kluczem i podstawą to jej ochrony. Nie będzie konieczności tworzenia i zapamiętywania mnóstwa haseł i loginów. Można wyobrazić sobie, że wystarczy podejść do bankomatu i bezpiecznie wybrać z niego pieniądze jedynie się przedstawiając lub zbliżając twarz do specjalnego sensora.

W ten sam sposób będzie można zalogować się do bankowości internetowej na swoim smartfonie lub tablecie.

Każdy człowiek jest niepowtarzalnym wzorem biologicznym, a za tym wszystkim kryją się dane. Biologiczne dane – zapisy rysów twarzy, skany siatkówki czy zapisy głosu. Wszystko to będzie wykorzystane do stworzenia unikalnego, opartego na naszym DNA – „hasła”, a właściwie zabezpieczenia.

Będzie to zatem złożona ochrona biometryczna, na którą składać się będą wszystkie powyższe czynniki. Zaawansowane systemy będą w stanie przetwarzać dane w czasie rzeczywistym i podczas próby logowania zostaniemy zweryfikowani natychmiast.

Już teraz rozwiązania oparte o biometrię wprowadza chociażby MasterCard, dzięki czemu do systemu będzie można się logować za pomocą selfie albo odcisku palca.

Czytaj także: MasterCard wprowadza płatności autoryzowane za pomocą selfie lub odcisku palca.

Odnawialne źródła energii muszą na stałe zagościć w naszym życiu. Wszystko co się porusza lub wytwarza ciepło ma potencjał na wytwarzanie energii, którą można wykorzystać po raz kolejny. Spacerowanie, jogging, jazda na rowerze, ciepło emitowane przez komputer, a nawet woda przepływająca przez rury.

Postęp w wykorzystywaniu energii odnawialnej pozwoli zwykłym obywatelom na „zbieranie” i „przechwytywanie” energii kinetycznej, która obecnie jest marnowana. Pomoże ona zasilić domy, biura i całe miasta.

Wyobraźcie sobie małe urządzenie przyczepione do kół Waszego roweru, które zbiera energię podczas gdy Wy pedałujecie. Dzięki temu nie tylko dojedziemy na miejsce, ale również zasilimy własny dom!

Energię elektryczną można wytworzyć z tak wielu źródeł…Naukowcy IBM w Irlandii pracują nawet nad wykorzystaniem fal oceanicznych jako źródła energii.

Już za parę lat nie tylko baterie słoneczne będą pospolitym widokiem przy gospodarstwach domowych. Wraz z rozwojem technologii liczba źródeł energii odnawialnej będzie stale rosła. Elon Musk lubi to!

Czytaj także: Elon Musk – wizjoner wyprzedzający epokę.

Czytaj także: Pierwsi ludzie na Marsie już w 2024 roku. Elon Musk ujawnił plany SpaceX.

Tak jak kiedyś za czasów Carla Benza kompletnym szokiem było opatentowanie wozu bez koni, tak już za parę lat ludzie będą musieli przyzwyczaić się do samochodu bez kierowcy. Oczywiście, prace nad tym trwają już od lat i coraz mniej ludzi dziwi się na widok samoprowadzącego się auta. Wciąż jednak daleko do sytuacji, w której tego typu pojazdy są dla nas czymś powszednim.

Nowym Benzem chce być nie tylko Elon Musk ze swoim Tesla Motors, ale również Google czy Volvo. Wszystkie powyższe firmy mocno inwestują w rozwój autonomicznych pojazdów.

Te od Googla zaszczycają już nawet swoją obecnością ulice Mountian View i kilku innych kalifornijskich miast gdzie przechodzą ostatnie testy.

Natomiast Uber kilka miesięcy temu rozpoczął współpracę z Volvo w celu stworzenia własnych samoprowadzących się aut. Poniżej filmik z przejażdżki takim cackiem.

Czytaj także: Autonomiczne samochody. Przyszłość jest tuż za rogiem.

Autonomiczne pojazdy poniekąd wpisują się w tematykę AI i samouczących się komputerów – jednak sama sztuczna inteligencja wykracza daleko poza motoryzację. Roboty-doradcy już teraz są obecni w wielu bankach na świecie, a potencjał ten technologii jest wręcz ciężki do ogarnięcia.

Czy sceny rodem ze Star Treka, gdzie praca jest jedynie przywilejem, mogą stać się rzeczywistością? Mogą, jednak przed nami wciąż długa droga. Więcej o sztucznej inteligencji pisaliśmy w tekście „Czy w końcu zastąpią nas roboty? O skutkach automatyzacji słów kilka”.

Czytanie w myślach przez wiele dekad pozostawało jedynie fikcja dla wszystkich entuzjastów nauki, jednak niedługo ich marzenia mogą się ziścić. Naukowcy z IBM pracują nad tym jak połączyć ludzki mózg z urządzeniami takimi jak komputer czy smartfon. Nie musisz wybierać numeru osoby, do której chcesz zadzwonić, wystarczy, że o tym pomyślisz!

Dodatkowo naukowcy z działu bioinformatyki IBM opracowali specjalne urządzenie zakładane na głowę, które za pomocą sensorów będzie w stanie skanować bioelektryczną aktywność mózgu i rozpoznawać mimikę twarzy. Dzięki temu będziemy w stanie odczytać ludzkie myśli i nastrój bez wchodzenia w interakcję z drugą stroną.

Rozwój tego typu technologii może również pomóc lekarzom w dokładniejszym zbadaniu ludzkiego mózgu. Możliwe, że za jej pomocą będą w stanie usprawnić rehabilitację poudarową, a może nawet leczyć dysfunkcje mózgu, takie jak na przykład autyzm.

Owszem, będziemy mogli sterować kursorem na ekranie komputera za pomocą myśli…Czy jednak sam monitor i myszka nie są przeżytkiem? Już teraz trwają zaawansowane prace nad rozwojem wirtualnej rzeczywistości i jej różnych odmian, takich jak rzeczywistość rozszerzona czy mieszana.

Jako przykład można podać technologię Holo Lens. Zapewne większość czytelników oglądała „Raport Mniejszości” z Tomem Cruisem, gdzie ludzie nie potrzebowali monitorów do obsługi komputerów. Mniej więcej w ten sam sposób działa Holo Lens.

Dzięki specjalnym goglom możemy „rzucić” sobie ekran na ścianę, na biurko, lub w powietrze i za pomocą ruchów palcami wybierać interesujące nas funkcję. Podobną technologię rozwija firma Rony’ego Ablovitza – Magic Leap.

Czytaj także: Internet jaki znamy obchodzi 25 urodziny. Dojrzewa, dorośleje, czym jeszcze nas zaskoczy?

Jednak dzięki technologii IBM, możliwe również, że nie będziemy musieli używać nawet swoich palców, a wszystko będzie sterowane bezpośrednio ludzkim umysłem.

Można również pójść o krok dalej… Urządzenia elektroniczne stają się coraz mniejsze. Niewykluczone zatem, że już niedługo smartfon i komputer staną się synonimami, albo raczej pojęcia „telefon” i „smartfon” odejdą do lamusa.

Istnieje przecież możliwość stworzenia komputer tak małego, że bez problemu będzie można wszczepić go człowiekowi pod skórę w formie maleńkiego chipu. Chcemy zadzwonić? Wystarczy pomyśleć, a nasz wbudowany chip wybierze numer i połączy nas z rozmówcą.

Chcemy skorzystać z Internetu? Przed naszymi oczami ukaże się plansza emitowana z naszego osobistego, podskórnego komputera.

Wbrew pozorom nie jesteśmy wcale tak daleko od rozwinięcia tego typu technologii.

Wykorzystanie ludzkiego DNA do leczenia chorób nie jest niczym nowym. Mowa tutaj jednak o podniesieniu skuteczności i dostępności tej metody. IBM chce wykorzystać swój superkomputer Watson, do określenie pełnej sekwencji genomu pacjenta. Ma to pomóc w leczeniu raka.

Za kilka lat Twoja sekwencja DNA może zostać dostarczona w tak samo prosty sposób, jak wyniki bada krwi. Dodatkowo kognitywne (samouczące się) systemy komputerowe będą badały historie medyczną pacjenta i dostarczały lekarzom dane na temat zindywidualizowanego planu leczenia w zaledwie klika dni. Taka technologia może uratować wiele ludzkich istnień!

Podobnie jak w przypadku „Raportu Mniejszości”, większość z Was zapewne oglądała produkcję „Star Trek IV: Powrót na Ziemię”… Bohaterowie musieli cofnąć się w czasie do roku 1986, aby ratować naszą planetę. W pewnym momencie jeden z nich trafił do szpitala, a dr McCoy był zszokowany żenująco niskim poziomem ówczesnej medycyny.

Mniej więcej tak reagował dr McCoy na medycynę w 1986 roku. W jego oczach lekarskie praktyki jawiły się jako barbarzyństwo, a brak wiedzy na podstawowe tematy jako głupota.

/RT