44 proc. programów trwa od 6 do 12 miesięcy. Jedna trzecia wymaga terapii dłuższej niż rok. Tylko w 22 proc. przypadków rehabilitację udaje się zakończyć w czasie krótszym niż pół roku.

Terapia i rehabilitacja dla poszkodowanych

– To najczęściej długi proces. Obejmuje nie tylko terapię fizyczną, ale też psychiczną, społeczną i zawodową. Programy często zawierają świadczenia, które nie są refundowane przez NFZ – mówi Dorota M. Fal, doradca zarządu PIU.

Poszkodowany otrzymuje propozycję rehabilitacji od ubezpieczyciela OC sprawcy wypadku drogowego. Koszt programu pokrywa ubezpieczyciel, który także organizuje cały proces. W większości zakładów ubezpieczeń funkcjonują oddzielne zespoły dbające o relacje z poszkodowanymi, którzy są rehabilitowani.

Najważniejsze jest szybkie rozpoczęcie rehabilitacji

– Na kwalifikację do programu ubezpieczyciela ma wpływ rodzaj obrażeń, czas jaki upłynął od wypadku oraz rokowania na przyszłość. Kluczem jest jak najszybsze rozpoczęcie terapii. Często niepełnosprawność po wypadku oznacza ograniczenie kontaktów społecznych czy zaniechanie kariery zawodowej. W wielu przypadkach szybka rehabilitacja pozwala uniknąć takich konsekwencji – podkreśla Dorota M. Fal.

Jeżeli obrażenia po wypadku uniemożliwiają pełny powrót do zdrowia, ubezpieczyciel stara się zorganizować terapię, która poprawi stan zdrowia poszkodowanego, ograniczy niepełnosprawność i pozwoli mu zaadaptować się do nowej sytuacji.

– Jeżeli zachodzi taka potrzeba, w programie rehabilitacyjnym ubezpieczyciela biorą udział doradcy zawodowi, którzy badają możliwości przekwalifikowania zawodowego osoby poszkodowanej. Programy mogą też obejmować przebudowę mieszkania lub domu poszkodowanego, tak by dostosować miejsce zamieszkania do potrzeb osoby niepełnosprawnej – mówi Dorota M. Fal.