O sprawie pisze Washington Post. Obecnie zarządzaniem ISS (International Space Station) zajmuje się NASA, jednak już w 2025 roku rząd Stanów Zjednoczonych planuje zaprzestać finansowania stacji.
Czytaj także: Facebook testuje przycisk „nie lubię tego”
Donald Trump na ratunek ISS?
Co stanie się ze stacją bez rządowego wsparcia? Istnieje nawet ryzyko usunięcia jej z orbity. Właśnie tutaj na scenę wkracza Donald Trump, który planuje przekazać ISS w ręce prywatnych inwestorów.
Czytaj także: Polacy też chcą podbijać kosmos
Od początku istnienia stacji USA wydało na nią ponad 100 miliardów dolarów. To koszt zarówno budowy, jak i eksploatacji. Obecnie ISS służy jako kosmiczne laboratorium. Nie wiadomo jak potoczą się jej dalsze losy i kto wejdzie w posiadanie kosmicznego przybytku. Może skusi się na to Elon Musk? To oczywiście tak pół żartem pół serio, ale SpaceX jest jednym z głównych dostawców towarów na ISS.
Zgodnie z informacjami Washington Post NASA ma zadbać o to, aby po roku 2025 ludzie wciąż mieli dostęp do orbity okołoziemskiej. Oznacza to zawieranie porozumień z komercyjnymi firmami, aby nie dopuścić do demontażu stacji. Amerykański serwis podaje, że decyzja Trumpa może spotkać się z silnym sprzeciwem, ze względu na ogromne środki włożone w eksploatacje stacji. NASA nie ma jednak pieniędzy, aby w pełni wykorzystać potencjał ISS. Może więc decyzja o prywatyzacji nie jest taka zła?
Czytaj także: Falcon Heavy wystartował. Jest już w drodze na Marsa
Jeszcze w zeszłym roku informowaliśmy o korespondencji Donalda Trumpa z NASA, w której prezydent USA pytał o możliwość wykorzystania technologii NASA do wydobywania surowców w kosmosie. Więcej na ten temat można przeczytać tutaj – Donald Trump chce podbijać kosmos.