Paweł Szałamacha był szefem resortu finansów od listopada 2015 roku. Z wykształcenia jest prawnikiem, a studia odbywał na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu i College d’Europe w belgijskiej Brugii. Brał udział w procesach reprywatyzacyjnych, a przez kilka lat był ekspertem w Centrum im. Adama Smitha.

Funkcję posła sprawował od 2011 roku, natomiast w Ministerstwie Skarbu Państwa pracował już od 2005 roku. Najpierw został podsekretarzem stanu, a następnie sekretarzem stanu. Był też współpracownikiem Lecha Kaczyńskiego w ramach Narodowej Rady Rozwoju.

Restrukturyzacja rządu i problemy z podatkiem handlowym

Decyzja o odwołaniu ministra Szałamachy została ogłoszona wczoraj, na specjalnej konferencji poświęconej restrukturyzacji rządu. Początkowo wydawało się, że premier sama odwołała ministra finansów, jednak później Paweł Szałamacha poinformował, że sam złożył rezygnację już na początku tygodnia.

– W poniedziałek skierowałem na ręce pani premier list, w którym poprosiłem o przyjęcie mojej dymisji. „Wydarzenia przybrały taki obrót, że już nie mogę kierować resortem finansów” – pisałem. Moja rezygnacja została przyjęta. Kilkakrotnie miałem okazję stwierdzić, że w Polsce nie ma ani prawa, ani obowiązku bycia ministrem w rządzie. To dotyczy także mnie, dlatego odchodzę ze stanowiska – komentował Paweł Szałamacha.

Na Szałamachę spadła lawina krytyki w związku z ostatnimi ustawami o podatku handlowym, do którego zastrzeżenia zgłosiła Komisja Europejska. KE stwierdziła, że wyższe podatki dla wielkich sklepów, faworyzują te mniejsze, co z kolei może być postrzegane jako pomoc publiczna. To właśnie te wydarzenia oraz rzekomy konflikt z wicepremierem Morawieckim mogły być głównymi powodami dymisji.

Były szef resortu finansów pytany o to, czy głównym powodem dymisji był właśnie konflikt z Mateuszem Morawieckim, unikał odpowiedzi, twierdząc, że jest on „bardzo łagodnym człowiekiem” i o rzekomy konflikt należy pytać wicepremiera Morawieckiego.

Szałamacha zdradził również, że rozmawiał o swojej przyszłości z premier Szydło, jednak nie ujawnił więcej szczegółów.

Morawiecki jako pierwszy

Co ciekawe to właśnie minister rozwoju przejmie funkcje zdymisjonowanego Szałamachy. Wygląda to interesująco – konflikt na linii Morawiecki – Szałamacha, dymisja tego drugiego, a następnie ten pierwszy przejmuje jego stanowisko. Mateusz Morawiecki wydaje się zwycięzcą tej sytuacji, a jego pozycja w rządzie stale rośnie.

Dodatkowo stał się on pierwszym w historii ministrem finansów, który łączy swoją funkcję z innym stanowiskiem ministerialnym. We wcześniejszych latach zdarzało się, że szefowie resortu finansów piastowali inne stanowiska, jednak nigdy nie były to funkcje na takim szczeblu.

Jak nowa funkcja wpłynie na realizację obowiązków w resorcie rozwoju i wdrażanie „Planu Morawickiego”? Czas pokaże, jednak wypada mieć nadzieję, iż wicepremier Morawiecki poradzi sobie z nawałem pracy.

/RT