Podczas konferencji Impact’22 w Poznaniu minister Janusz Cieszyński zapowiedział nową wersję publicznej aplikacji mobilnej- mObywatel 2.0. W nowej wersji znajdą się między innymi mobilne płatności, pełnomocnictwa (np. odebrania listu na poczcie), czy prawo jazdy, które pojawi się w aplikacji chwilę po zdanym egzaminie. W ramach aktualizacji pojawią się także cyfrowe dowody osobiste.

mObywatel hubem dla wszystkich kluczowych dokumentów

Według zapowiedzi, już wkrótce cyfrowy dowód w aplikacji mObywatel stanie się pełnoprawnym dowodem osobistym. Będzie to możliwe po wejściu w życie przepisów ustawy o aplikacji. Jak poinformowano, dokumenty cyfrowe w aplikacji zostaną zrównane ze swoimi fizycznymi odpowiednikami.

Z cyfrowej wersji dowodu będzie można korzystać np. w banku czy na lotnisku. Aplikację pobrało już niemal 8 mln Polek i Polaków. Sprawę komentują eksperci z SIGNIUS i EuroCert – firm rozwijających zdalne usługi zaufania.

— Zrównanie cyfrowej wersji dowodu osobistego z jego fizycznym odpowiednikiem to krok w dobrą stronę. Z pewnością ułatwi nam to życie w wielu sytuacjach. Coraz więcej spraw można zrealizować w formie cyfrowej. Świadczy o tym nie tylko coraz większa liczba osób korzystających z aplikacji mObywatel, ale także choćby rosnące zainteresowanie elektronicznym podpisywaniem dokumentów i zawieraniem umów online, przyspieszające wiele procesów biznesowych — komentuje Jack Piekarski, VP Sales i założyciel Signius.

Planowana aplikacja mObywatel 2.0 ma być przede wszystkim ułatwieniem dla obywateli, którzy za pomocą e-usług nie będą musieli chodzić do urzędów lecz za pomocą smartfona będą mogli korzystać z jeszcze większej gamy e-usług. Zapowiedziano także udostępnienie płatności online w urzędach.

— Od dawna jesteśmy w czołówce krajów korzystających z e-bankowości czy płatności zbliżeniowych. Nikomu nie trzeba przypominać, że otworzyliśmy się na cyfrowe rozwiązania jeszcze bardziej w związku z pandemią. Bardzo prawdopodobne, że już wkrótce nikt nie będzie korzystać z fizycznego dowodu tożsamości. Do podobnej sytuacji może dojść w kontaktach biznesowych, gdzie coraz więcej firm rezygnuje z ręcznego parafowania, podpisywania dokumentów i przesyłania ich pocztą na rzecz kwalifikowanego e-podpisu, który pozwala sfinalizować proces biznesowy w ciągu kilku minut, w pełni online — mówi Łukasz Konikiewicz, CEO EuroCert.