Polskie samochody elektryczne mają zjechać z taśmy już w 2023 roku. Ich zasięg ma wynosić do 400 km, posiadać funkcję szybkiego ładowania baterii oraz rozpędzać się do setki w 8 sekund. ElectroMobility Poland podkreśla, że projektując modele Izery stawiali przede wszystkim na przestronność, komfort i rodzinność. Do tego dokładano starań, by auto było… ładne.

Zastosowane technologie są zgodne z rynkowymi trendami, do tego niektórymi funkcjami pojazdu będzie można sterować za pomocą smartfona. Samochód na razie produkowany jest na bazie dostępnych na rynku podzespołów, ale – jak podkreślają twórcy – „polonizacja” to kwestia kilku lat.

Produkcja polskiego samochodu elektrycznego ma przyczynić się do stworzenia 3,5 tys. miejsc pracy.

Izera wnętrze

5 mld zł na fabrykę Izery

Koszty realizacji projektu na tę chwilę wynoszą ok. 30 mln zł. Sama budowa fabryki wymagać będzie inwestycji na poziomie nawet 5 mld zł.

Obecnie w Polsce zarejestrowanych jest ok. 12 tys. samochodów elektrycznych. Śmiałe plany rządu w zakresie promocji elektromobilności mówią nawet o 1 mln pojazdów na prąd do 2025 roku.

/LP