75 mln USD to spory kapitał. Jak widać, w kryzysie epidemicznym są wciąż na rynku startupy, które potrafią przyciągnąć uwagę inwestorów. Fintech dodatkowo utrzymuje, że jego rozwiązanie jest niezwykle przydatne w czasie kryzysu, kiedy firmy skupiają się na kumulacji gotówki starając się utrzymać zasoby obrotowe na możliwie jak najwyższym poziomie.

Plastiq umożliwia dokonanie płatności za każdy wydatek, nawet tam, gdzie karta kredytowa nie jest akceptowana. W ten sposób fintech niejako zwiększa kapitał obrotowy przedsiębiorstw i pozwala im oszczędzać gotówkę. Plastiq działa jako pośrednik, który za dokonaną płatność pobiera 2,5% prowizję.

Jak to działa?

Przedsiębiorca płaci Plastiq np. za rachunki, których nie może opłacić kartą – następnie Plastiq dokonuje płatności dla docelowego odbiorcy przy użyciu tradycyjnej formy płatności np. czekiem. W USA ma to sens, bo nie wszystkie podmioty akceptują karty kredytowe, a np. tylko czeki.

Plastiq utrzymuje, że z jego usług skorzystało już ponad milion firm. Pozyskane fundusze planuje przeznaczyć na rozszerzenie partnerstw z najważniejszymi firmami z sektora finansowego i płatniczego.