Nigeria słynie z dynamicznie rozwijającego się ekosystemu dla fintechów. Ten liczący 200 mln mieszkańców kraj od lat znajduje się w czołówce najszybciej rozwijających się gospodarek Afryki. To trochę „dziki zachód” dla fintechów, gdzie firmy muszą stawić czoła problemom nieznanym w Europie i USA (np. ograniczony dostęp do Internetu, niedorozwinięte usługi i infrastruktura bankowa, etc.). Nigeria kusi, bo trudno o bardziej otwarty rynek, gdzie można tak szybko zbudować skalę. Czy uda się przenieść afrykański model biznesowy do Polski?

Szybki kredyt dla firm online

Lidya to amerykańska spółka z centrum R&D mieszczącym się w Portugalii. Fintech udzielił już 10 tys. pożyczek w Nigerii – liczba zarejestrowanych podmiotów w bazie Lidya wynosi ponad 200 tysięcy. Teraz firma za cel obrała Europę Środkowo-wschodnią. Polska i Czechy to główne rynki.

Jak to działa? Lidya kieruje swoją ofertę do MŚP, czyli małych i średnich przedsiębiorstw. Wniosek o pożyczkę można złożyć online lub przez telefon komrókowy – teoretycznie decyzja o udzieleniu kredytu powinna nastąpić w ciągu 24h. Klient może wnioskować o pożyczkę od 8 tys. PLN do 2 mln PLN.

Pożyczki dla firm – czy to już?

Pożyczki online dla przedsiębiorstw to trudny biznes. Na polskim rynku było już kilka prób, ale trudno określić je mianem spektakularnego sukcesu. Faktem jest, że małe firmy w Polsce nie są zagospodarowane kredytowo i finansowo. W ostatnich latach byliśmy świadkami dynamicznego rozwoju usług faktoringu online. Pojawiły się też rozwiązania leasetech oraz cartech. Czy w końcu nadszedł czas na pożyczki? Prawdopodobne ograniczenie dynamiki sprzedaży kredytów w sektorze bankowym, jak również zmiany zasad finansowania projektów UE, sprzyjają takim fintechom jak Lidya.

Lidya pierwsze podchody z wejściem na polski rynek poczyniła już na początku tego roku, finalnie fintech ruszył w październiku rozpoczynając działalność operacyjną w Polsce i w Czechach. Szefem w Warszawie został Tomasz Sękalski.