Aplikacje Robinhood czy Revolut udowodniły, że młodzi chcą inwestować – kupować akcje swoich ulubionych spółek i ogólnie czuć te emocje związane z rynkiem kapitałowym. Warunkiem powodzenia jest dobrze dopracowana aplikacja, nieprzekombinowana liczba funkcji i … lista potencjalnych inwestycji, która zachęci do „kliknięcia”. Warto w tym miejscu wspomnieć o dynamicznie rozwijającym się rynku crowdfundingu. GPW najwyraźniej dostrzegła ten trend i już niedługo zaprezentuje własne rozwiązanie.

W dzisiejszym Pulsie Biznesu czytamy, że Giełda Papierów Wartościowych planuje stworzenie aplikacji do inwestowania np. w konkretne przedsięwzięcia biznesowe. Projekt nosi roboczą nazwę GPW Private Market. Prezes GPW Marek Dietl za inspirację wskazuje szwajcarską platformę Six Digital Exchange. Prezes GPW chciałby, by rozwiązanie GPW miało wymiar aktywów finansowych obracanych z wykorzystanie technologii rozproszonego rejestru. Sama platforma miałaby tez umożliwić handel aktywami niefinansowymi. 

Zainwestuj w konia wyścigowego

Jakimi? Tutaj pojawia się stwierdzenie o możliwości inwestowania w prawa do zysku konkretnych gier – nie kupowania akcji spółek ich wydających, tylko udziałów w zysku w konkretnym projekcie. Dietl przywołał także pomysł tokenizacji… konia wyścigowego. Docelowo „inwestor” będzie mógł kupić np. prawa do 10% zysków z konia startującego w wyścigach.

Projekt ma powstać przy wsparciu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Prezentacja nowej platformy ma nastąpić w połowie lipca 2020 roku podczas konferencji gamingowej.