W nowe reguły gry, handel detaliczny wchodzi po bardzo udanym dla siebie roku, większość firm znajduje się w silnej i dobrej kondycji finansowej, choć z niemałą kwotą zaległości wobec kontrahentów i banków przekraczającą 1,57 mld zł – wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz Bisnode Polska. Sprawa podatku handlowego znów przesunęła się w czasie, tym razem na przyszły rok. Zakaz handlu w niedzielę w okrojonym zakresie, zaczyna wpływać na branżę już w 2018. Od 1 marca tego roku w każdym miesiącu będzie można handlować tylko w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca, w przyszłym roku w jedną niedzielę, a w 2020 r. już wcale.

Czytaj także: Kalendarz niedziel bez handlu – zapisz się do kalendarza Google

Opinie są podzielone

– Dobrze w takiej sytuacji, że znacząca zmiana wchodzi w życie w momencie gdy sprzyja jej dobra koniunktura gospodarcza. Miniony rok branża z pewnością może uznać za udany – zwraca uwagę Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

Spadek bezrobocia i wyższe dochody Polaków spowodowały, że handel detaliczny uplasował się w 2017 r. w ścisłej czołówce branż, które z tego skorzystały. Według danych GUS, liczona w cenach bieżących sprzedaż detaliczna rosła w 2017 r. o 8,4 proc., czyli ponad dwa razy szybciej niż w 2016 r. Badany przez GUS wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury wypada jeszcze lepiej niż przed rokiem, a prognozy sprzedaży są optymistyczne.

Czytaj także: Zakaz handlu w niedziele wpłynie też na inne branże

Prawie 30 tys. firm ma kłopoty z płatnościami

Niezłą kondycję handlu detalicznego widać też w danych Rejestru Dłużników Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor oraz Biura Informacji Kredytowej. Wynika z nich, że poważne problemy z terminowym regulowaniem swoich zobowiązań ma 4 proc. przedsiębiorstw handlowych. Na tle całej gospodarki, to niedużo, bo odsetek firm niepłacących w terminie kontrahentom i bankom, w całej puli przedsiębiorstw wynosi 5,4 proc. Łączna zaległość 29 458 niesolidnych płatników w handlu detalicznym to już jednak spora suma, która przekracza 1 mld 576 mln zł. Składają się na nią przeterminowane o co najmniej 30 dni płatności na kwotę min. 500 zł.

Im wyższy odsetek firm opóźniających płatności w danej branży, tym większe ryzyko podejmowanej współpracy z przedsiębiorstwami reprezentującymi właśnie ten sektor gospodarki. To dla przedsiębiorców sygnał, że należy zachować szczególną ostrożność w zawieraniu z nimi transakcji z odroczonym terminem płatności i opieraniu całego biznesu na ryzykownych płatniczo przedsiębiorstwach – wyjaśnia Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

Najwyższe zaległe zadłużenie mają sklepy spożywcze

Największe przeterminowane długi w puli prawie 1,58 mld zł mają sklepy ogólnospożywcze, jest ich wśród sklepów najwięcej i m.in. z tego względu zgromadziły 398 mln zł zaległości (25 proc. całego przeterminowanego zadłużenia). Na drugim miejscu, z kwotą 119 mln zł, znajdują się sklepy niewyspecjalizowane, następnie firmy zajmujące się sprzedażą wysyłkową oraz internetową – 107 mln zł, apteki – 100 mln zł, stacje paliw – 92 mln zł, sklepy odzieżowe – 91,5 mln zł, handel na bazarach i targowiskach – 80,7 mln zł, oferujący meble i oświetlenie – 55,5 mln zł, sklepy monopolowe – 51 mln zł. Nieco mniej zaległości mają punkty z wyrobami metalowymi, farbami i szkłem oraz liczone łącznie kwiaciarnie i sklepy zoologiczne oraz z karmą dla zwierząt. Na blisko 34 mln zł zadłużone są sklepy mięsne.

Stabilną sytuację branży potwierdzają oceny wywiadowni gospodarczej Bisnode Polska. Na ponad 11,5 tys. analizowanych firm powyżej 60 proc. jest w silnej i dobrej kondycji. W słabej znajduje się 19 proc., a w złej 21 proc.

Czytaj także: 175 mld $ oszczędności dzięki chatbotom

zadłużenie sklepów

Kondycja finansowa firm handlu detalicznego

Niezła kondycja handlu detalicznego nie zmienia faktu, że liczba sklepów w Polsce systematycznie maleje. W ostatnich dziecięciu latach zniknęło ich niemal 100 tys. Na koniec stycznia 2018 r. ich liczbę Bisnode Polska szacuje na nieco ponad 271,2 tys. Co oznacza, że w porównaniu do roku ubiegłego ubyło 4,2 proc. sklepów. Spadek odnotowano we wszystkich branżach. W ujęciu procentowym najwięcej sklepów, ponad 13 proc. przestało działać w branży detalicznej sprzedaży owoców i warzyw. Jednak najliczniej likwidowane były sklepy sprzedające odzież. Tylko w ostatnich dwunastu miesiącach liczba sklepów odzieżowych spadła o ponad 1,8 tys.

Wyjątkiem są sklepy internetowe, których łącznie na polskim rynku przybyło przez rok ponad 1,3 tys., w czym po części upatruje się przyczyn spadku liczby tradycyjnie działających sklepów. Ogromną rolę w zmianach jakich doświadcza handel detaliczny odgrywa też konsolidacja – niewielkie i niezrzeszone sklepy (które w 2008 r. pokrywały ponad 56 proc. rynku, w 2015 r. stanowiły już zaledwie 41 proc. wszystkich sklepów) tracą na rzecz zorganizowanych i nowoczesnych formatów handlu jak dyskonty, supermarkety, czy nowoczesne formaty convenience – oceniają eksperci.

Czytaj także: Płatność gotówką dostępna w ZenCard

Największy odsetek dłużników na Górnym i Dolnym Śląsku

Z danych BIG InfoMonitor oraz BIK wynika, że województwem, które dominuje pod względem kwoty zaległości firm handlu detalicznego jest mazowieckie – prawie 300 mln zł przeterminowanego długu. Najwyższa jest tu również liczba niesolidnych dłużników prawie 4,8 tys. Na kolejnych pozycjach, jeśli chodzi o wartość długów, znajdują się Dolny i Górny Śląsk oraz woj. wielkopolskie, pomorskie i małopolskie.

W czołówce tej z wyjątkiem Śląska firmy handlu detalicznego mają średni zaległy dług przekraczający średnią dla całego kraju na poziomie 53,5 tys. zł. Największy udział niesolidnych firm prezentowanej branży, przekraczający 4 proc. odsetek dla kraju, ma siedzibę w województwach: pomorskim, dolnośląskim, śląskim – od 4,7 do 4,8 proc.

Czytaj także: Pół tysiąca e-sklepów skorzysta z płatności online

Bez tytułu2

BIK/AS