Dlaczego banki to już fintechy, co daje im otwarte API i w jaki sposób CIO zaczyna być CEO? Na pytania odpowiedział CEO wrocławskiego fintechu Inteca Marcin Parczewski.

Czy API zdominują IT?

Marcin Parczewski: Ich pojawienie się wprowadziło dużo świeżości do krajobrazu nowych technologii. Przez kilka lat rozwój API udowodnił wszystkim, że są rozwiązaniem na miarę rosnących potrzeb biznesu oraz wszystkich form aktywności w obszarze informatycznym, gdzie trzeba skomunikować ze sobą kilka niezależnie działających aplikacji, systemów czy procesów.

Czy API pomogą bankom wprowadzić wymogi dyrektywy PSD2?

MP: Niewątpliwie. A przez swoją skalowalność są wyjściem dalece perspektywicznym. Ustawa nie wskazuje bezpośrednio API jako sposobu na otwarcie danych banku, ale w definicji zawartej w RTS (Regulatory Technical Standards) do dyrektywy, rozwiązanie opisywane przez European Banking Authority jest zbliżone do tego, co oferuje technologia open API. Umożliwi komunikację systemów banków z siecią zewnętrznych dostawców, uczyni je dostępnymi dla developerów i jednocześnie pozwoli na ewolucję wewnętrznej infrastruktury, wspierając reużycie danych.

Zrealizowaliśmy analogiczny projekt dla jednego z naszych klientów, korzystający z otwartego API w celu połączenia aplikacji banku z systemem Ognivo Krajowej Izby Rozliczeniowej. Powodzenie tego wdrożenia zainspirowało nas do przygotowania dedykowanego, Otwartego API Bankowego APILOGIC. Możemy szybko wprowadzić je do systemów kolejnych banków, a przecież czasu pozostało już niewiele. Organizacje finansowe w różnym tempie przekształcają swoje strategie, co może wpłynąć na ich późniejszą konkurencyjność.

Jak banki skorzystają na otwartym API?

Jak to wygląda w przypadku polskich banków?

MP: Mają dużo szczęścia. Polska branża IT ma świetną renomę, jej liderzy to najczęściej wysoko wykształceni absolwenci rodzimych politechnik i uniwersytetów. Swoimi kompetencjami zasilają wszystkie sektory gospodarki: produkcję, służbę zdrowia, telekomunikację czy właśnie finanse. Departamenty IT w dużych polskich bankach należą do czołówki europejskiej, jeśli chodzi o innowacje.

Stale przybywa firm, określanych jako fintech, których modele biznesowe różnicują się od – konkurencyjnych wobec banków – usług i produktów płatniczych, do nastawionych na relację z bankiem modeli partnerskich i zapleczowych. Polskie fintechy obsługują klientów z całego świata, oferując konkurencyjne stawki, wysoką jakość i zwinność w dostawie. Na polskie banki patrzy świat zachodni, bo już teraz oferują innowacyjne rozwiązania – dzięki silnym zespołom IT, szybciej przechodzą transformację.

Co z API banków europejskich? Czy będą komunikować się ze sobą?

MP: Nie widzę przeszkód, technologie są ponad granicami. Nasza propozycja też jest uniwersalna. Każdy bank powinien skonfigurować własną bramę do komunikacji z innymi członkami ekosystemu finansowego, niezależnie od tego, czy chce spełnić wymóg ustawy czy po prostu wymóg rynku. Banki na całym świecie powinny się otwierać. Otwartość danych i łączenie ich zbiorów w nową jakość to dziś konieczność biznesowa. Ustawa jedynie to systematyzuje, a Europa wytycza standard dla pozostałych krajów świata.

Czy to wszystko polepszy jakość doświadczeń klienta? Naszych doświadczeń?

MP: Zawsze wolimy, żeby było coraz lepiej, we wszystkim. Odnoszę czasem wrażenie, że sieć osiągnęła swój „punkt krytyczny” i przestała być terytorium nieznanym, obcym. Społeczeństwo ma już cyfrową dojrzałość. Ważnym czynnikiem tej ewolucji były media społecznościowe, które w pewnym sensie przyspieszyły dojrzewanie. Ludzie zaczęli współtworzyć sieć, aktywniej się komunikować. Zyskali odwagę, by kolaborować na większą skalę.

Odtąd, wszystko potoczyło się szybko: technologie API, blockchain, chmura danych, big data, machine learning, biometria. I to prawie jednocześnie! Bardzo ciekawi mnie, co przyniosą następne lata. Żyjemy w czasach coraz większej sublimacji cywilizacji człowieka. Internet ma już prawie 60 lat: pora na lepszą, bezpieczniejszą, bardziej przyjazną i otwartą sieć. Czas na to, by organizacje, również banki, zrozumiały swoje nowe zadania – muszą wnosić wartość dla użytkownika, w tym wartość uzyskaną poprzez doświadczenie. Wkrótce będzie to odgrywać dużo większą rolę, niż cena za produkt.

Przedsiębiorstwa muszą być klientocentryczne, wydajne, zaangażowane. I muszą mieć zdolność do nieustannej zmiany. Jeśli nie wprowadzą tych pryncypiów do swojej strategii, ich odbiorcy odejdą gdzie indziej. Dotyczy to również banków: PSD2 po prostu włącza je do ogólnego obiegu, zmusza do ujawnienia danych do tej pory silnie chronionych. Powoduje, że będą musiały współpracować. Odbiera im ostatecznie monopol na nasze pieniądze.

Czy w przyszłości banki całkowicie znikną?

MP: Na pewno przeobrażą się na wszystkich płaszczyznach. W ciągu kilku lat całkowicie zmieni się krajobraz oddziałów bankowych. Te z banków, które przetrwają – lub połączą się z innymi – będą wykorzystywać technologię i swoje dotychczasowe zasoby do budowy nowej, zorientowanej na odbiorcę sfery usług finansowych. Każda innowacja w tym zakresie, wzmacniająca relację banku z klientem, będzie pożądana. Technologie informatyczne zyskają na znaczeniu tak dalece, że całkowicie zaniknie podział na CEO i CIO w firmie bankowej – lider technologiczny będzie jednocześnie liderem organizacji, prowadząc ją nie tylko przez cyfrową transformację i falę regulacji, ale jeszcze dalej.