Jak podaje WSJ śledztwo dotyczące Robinhooda jest na zaawansowanym etapie, ale nie ustalono jeszcze wielkości grzywny. Sprawa dotyczy 2018 roku. Przedmiotem śledztwa jest nieujawnianie użytkownikom informacji o sprzedaży zleceń użytkowników firmom HFT (High Frequency Trading).

Darmowe inwestowanie to jednak bajka

Sama sprzedaż nie jest nielegalna i wielu brokerów to robi, ale w przypadku Robinhooda jest to ponadnormatywnie, w porównaniu do innych uczestników rynku, wysoka pozycja w przychodach.

Robinhood to aplikacja do bezprowizyjnego handlu akcjami, z której korzysta już ponad 13 mln Amerykanów. Wartość fintechu wyceniana jest na ok. 11 mld USD. Bezprowizyjny charakter oznacza, że użytkownicy co do zasady nie ponoszą kosztów za zlecenia, aczkolwiek aplikacja posiada również płatne plany dla klientów Premium, prócz tego zarabia na wspomnianej sprzedaży zleceń do brokerów HFT. Nic nie jest darmowe – a już szczególnie na giełdzie.

/LP