Płatności przez Messengera, aplikacja mobilna zintegrowana z panelem analitycznym i lokalne metody płatności na wszystkich rynkach europejskich – to tylko część rozwiązań dostępnych w ofercie Fondy. Firma ma bardzo ambitne plany, a jednym z nich jest zrobienie pozytywnego zamieszania na polskim rynku. Między innymi o tym opowiedział nam Krzysztof Pietraszek, Country Manager odpowiedzialny za Fondy w Polsce, Słowacji oraz na rynku czeskim. Zapraszamy do lektury!

Rafał Tomaszewski: Dzień dobry. Na początek może opowiesz nam jak narodził się pomysł na założenie Fondy? Czym się zajmujecie?

Krzysztof Pietraszek: Dzień dobry. Firma powstała w 2014 roku. Jej założycielami były osoby bardzo blisko związane z finansami, bankowością jak również operatorami płatności. Platforma Fondy jest międzynarodowym operatorem płatności, która pozwala za pomocą jednej integracji uzyskać dostęp do większości lokalnych metod na rynkach całej Europy, Ukrainy oraz Rosji

Pomysł na założenie firmy wziął się z tego, że chcieliśmy zaoferować klientom coś więcej niż inni operatorzy, przykładowo zaawansowaną analitykę danych dotyczącą tego co dzieje się w sklepie. Stawiamy też na nowoczesne rozwiązania typowo fintechowe, takie jak płatności podczas rozmowy z botem przy pomocy Messengera. Dzięki temu, że jesteśmy firmą globalną mamy duży pogląd na inne rynki, co za tym idzie przekładamy dobre praktyki i doświadczenia na biznes naszych merchantów.

R.T.: Płatności przez Messengera? Takie rozwiązania są już chyba dostępne na kilku rynkach? W Wielkiej Brytanii i USA. A co z Polską?

K.P.: Nasz produkt jest już w pełni funkcjonalny i widzimy duże zainteresowanie ze strony merchantów myślących o sprzedaży przez portale społecznościowe. Wiele firm dostrzega duży potencjał w bardzo ostatnio popularnych social mediach, jest do doskonały i relatywnie prosty sposób na zwiększenie sprzedaży. Boty działające z poziomu Messengera są już na tyle zaawansowane, że połączenie ich z płatnościami powinno przyjąć się bardzo szybko. Możliwe, że już przyszły rok będzie przełomowy pod tym względem.

R.T.: Boty mają też jeden niepodważalny atut – nigdy nie tracą cierpliwości.

K.P.: Tak, dokładnie (śmiech). Możemy zmienić zamówienie pod sam koniec, albo zadawać bardzo dużo pytań, a bot wciąż będzie nam odpowiadał spokojnie i rzeczowo.

R.T.: W takim razie co jeszcze wyróżnia Fondy? Poza płatnościami z poziomu Messengera.

K.P.: W Polsce mamy grupę czołowych, rozpoznawalnych operatorów płatności, którzy są skoncentrowani przede wszystkim na rynku lokalnym. Fondy proponuje pełen pakiet płatności międzynarodowych – karty oraz lokalne metody płatności agregowane z każdego z rynków europejskich. Z rozmów wiem, że mamy w Polsce wielu ambitnych Prezesów e-sklepów, którzy myślą o ekspansji na rynki zagraniczne, a my jesteśmy w stanie w bardzo łatwy sposób pomóc w takim rozwoju.

Również jako jedyni proponujemy zaawansowany system „white label”. Standardowo jest tak, że klient jeżeli chce dokonać płatności musi zostać przeniesiony na stronę operatora płatności – zatem musi opuścić witrynę sklepu internetowego, co często wiąże się z porzuceniem koszyka.

My proponujemy klientowi wybór formy płatności już na stronie sklepu, bez konieczności przenoszenia na stronę operatora. System „white label” pozwala merchantowi w pełni dostosować wygląd formatki płatności do szaty graficznej swojego sklepu, natomiast za całą sferę techniczną, dostępność płatności i ich aktualność jesteśmy odpowiedzialni my. Na pozostałych rynkach, na których działamy, ten system sprawdza się najlepiej i cieszy się dużą popularnością – a co najważniejsze, w znaczący sposób zwiększa konwersję płatności.

R.T.: Tak, nawet z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że te wędrówki po różnych stronach w celu płatności bywają bardzo irytujące.

K.P.: To prawda. W przypadku Fondy klient przenoszony jest bezpośrednio na stronę swojego banku – jeżeli wybierze akurat płatność przy użyciu pay-by-linka. Po zalogowaniu się i potwierdzeniu płatności użytkownik od razu wraca na stronę sklepu, bez odwiedzania strony pośrednika.

Dodatkowo jeżeli klient porzuci koszyk zakupowy w momencie dokonywania płatności, przypomnimy mu o tym dodatkowym mailem, zawsze może wrócić i dokończyć zakupy – to rozwiązanie mimo, że wydaje się podstawowe i pozwala zwiększyć w łatwy sposób konwersję o parę punktów procentowych, nie jest dostępne u części operatorów na naszym rynku.

R.T.: Wspomniałeś, że w 2014 roku Wasza firma startowała jednocześnie na kilku rynkach. Czy w Polsce także pojawiliście się już w 2014 roku?

K.P.: Nie, zaczęliśmy od rynków wschodnich, ponieważ to właśnie tam rosły one najszybciej i brakowało tego typu rozwiązań. Na tych rynkach jesteśmy już bardzo rozpoznawalni i zajmujemy czołowe miejsca wśród procesorów płatności.

W Polsce zaczęliśmy w drugiej połowie 2018 roku, w tym samym czasie otwierając oddziały na Słowacji i w Czechach. W przyszłym roku mamy w planach pojawienie się w Hiszpanii i stamtąd naturalnie przeskoczyć do Ameryki Łacińskiej – zapewni to naszym klientom możliwość sprzedaży na tamtejszych rynkach nadal w ramach jednej, międzynarodowej integracji z Fondy.

R.T.: A ilu macie klientów? W Polsce i na świecie.

K.P.: Na tę chwilę współpracujemy z prawie dziesięcioma tysiącami sklepów. W Polsce cały czas się rozwijamy, pozyskując z tygodnia na tydzień coraz więcej klientów.

R.T.: Macie zespół pracujący w Polsce?

K.P.: Tak, posiadamy zespół handlowy liczący obecnie kilka osób, który stacjonuje w biurze przy warszawskim Okęciu. Dodatkowo naszych merchantów wspiera zespół techniczny oraz opiekunów klienta, którzy wspomagają ich w codziennej pracy.

R.T.: Czy są jakieś szczególne cechy polskiego rynku, w porównaniu do części świata, w których działacie?

K.P.:  Polska jest bardzo specyficznym i ciekawym rynkiem, ponieważ większość płatności stanowią u nas automatyczne przelewy (pay-by-linki), zaledwie około 30% transakcje przy użyciu kart płatniczych. Natomiast na wschodzie i na zachodzie sytuacja wygląda odwrotnie. Po kampaniach promocyjnych Visy i Mastercard widać jednak, że z roku na rok rynek kartowy się zwiększa i zaufanie do tej metody płatności rośnie.

R.T.: Nie można też zapominać o BLIKU, który z kwartału na kwartał bije kolejne rekordy transakcyjności, szczególnie w Internecie.

K.P.: Tak, to prawda. Nie ukrywam, że z zainteresowaniem obserwuje ich rozwój. Osobiście sądzę też, że w przyszłości BLIK może w dużej części wyprzeć automatyczne przelewy. Niezmiennie jednak wydaje mi się, że z biegiem czasu najbardziej będą zyskiwały płatności przy użyciu kart.

R.T.: Skąd takie przekonanie i wiara w rynek kartowy?

K.P.: W jego popularyzacji bardzo pomagają takie firmy jak Uber, czy Taxify, gdzie na początku wymagane jest właśnie dodanie karty. Początkowo klienci obawiali się wycieków danych, ale czas pokazał, że w nic takiego się nie dzieje, a sposób płatności jest wyjątkowo szybki i bezproblemowy.

Wciąż również rośnie popularność portali oferujących gry online oraz streaming filmów i seriali. To wszystko pokazuje klientom, że płatności kartą także mogą być szybkie, proste i przede wszystkim bezpieczne. My jako Fondy musimy spełniać bardzo rygorystyczne wymogi bezpieczeństwa, gwarantując tym samym najwyższy poziom obsługi dla naszych merchantów oraz ich klientów. Nasz zaawansowany autorski system antyfraudowy minimalizuje do blisko zera oszustwa i nadużycia dokonywane przy płatnościach kartami.

R.T.: A czy na jakimś rynku, na którym działacie panują wyjątkowo ciekawe zwyczaje, jeżeli chodzi o płatności?

K.P.: Wydaje mi się, że główną obserwacją może być to, że na rynkach wschodzących wciąż dominuje płatność za pobraniem – ze względu na brak ogólnego zaufania do sklepów internetowych i braku pewności czy w ogóle otrzymamy zamówiony towar. Zarówno sklepy jak i operatorzy płatności starają się przekonać klientów, że warto zaufać. Każdy rynek jest różny pod względem zwyczajów konsumentów, a my mamy za zadanie udostępnić nasze „know how” oraz lokalne metody płatności tak aby sklepy mogły bez obaw się rozwijać.

R.T.: W ostatnich miesiącach w Polsce coraz popularniejsze stają się płatności odroczone. Czy one nie rozwiązują tego problemu zaufania?

K.P.: W pewnym zakresie na pewno. Oczywiście Fondy także niebawem udostępni taką formę płatności, jednak ponownie chciałbym tutaj wrócić do tematu płatności kartą. Wydaje mi się, że płatności odroczone są rodzajem „łatania dziury” zostawionej przez niechęć do opłacania e-zakupów przy użyciu plastiku.

Płacąc kartą mamy zazwyczaj do wykorzystania saldo kredytowe lub debetowe, na którego bezkosztową spłatę mamy zazwyczaj właśnie około kilkunastu dni. Do tego gdy zakup nie spełnia naszych wymagań lub jesteśmy niezadowoleni z usługi, a sklep nie chce przyjąć zwrotu, możemy z łatwością złożyć chargeback. To w zasadzie zabezpiecza nas w pełni i daje największy komfort zakupów.

R.T.: Wspomniałeś, że Fondy będzie oferowało płatności odroczone. Możesz rozwinąć temat?

K.P.: Obecnie z jednym z naszych partnerów budujemy rozwiązanie tego typu. Na rynku jest dużo możliwości współpracy, ponieważ wciąż pojawiają się nowe fintechy z bardzo ciekawymi i nowoczesnymi rozwiązaniami.

R.T.: W korespondencji mailowej zdradziłeś, że Fondy pracuje nad swoją aplikacją mobilną. Ma ona ułatwić mechantom zarządzanie sklepami i monitorowanie konwersji. Kiedy aplikacja będzie gotowa? 

K.P.: Aplikacja została już przetłumaczona na język polski, a wersja beta pojawiła się gotowa do pobrania w sklepach Googla i Apple. Aplikacja mobilna jest połączona z rozbudowanym panelem analitycznym, gdzie można na bieżąco kontrolować swój biznes z poziomu smartfona. Sprzedawca może na żywo podglądać statystyki, czy w prosty sposób zarządzać płatnościami.

R.T.: Teraz porozmawiajmy trochę o pieniądzach. Skąd pozyskujecie kapitał? Braliście udział w jakimś programie akceleracyjnym?

K.P.: Nie mieliśmy takiej potrzeby. Jesteśmy firmą wywodzącą się tylko z kapitału założycielskiego i nie posiadamy zewnętrznych inwestorów. Nie chcemy aby ktoś wpływał na nasz biznes w sposób niezgodny z naszą wizją oraz strategią, co niewątpliwie jest bardzo dużym plusem. Jesteśmy samowystarczalni, a środki reinwestujemy w rozwój na kolejnych rynkach.

R.T.: W takim razie jakie macie plany na najbliższą przyszłość?

K.P.: Długofalowo jesteśmy zainteresowani rynkami Dalekiego Wschodu, ponieważ ich rozwój jest bardzo dynamiczny. Przede wszystkim chcemy wzmocnić swoją pozycję w Europie oraz umożliwić naszym merchantom możliwość sprzedaży w Ameryce Południowej.

Chcemy być widoczni na rynkach, na których działamy, ponieważ posiadamy rozwiązania, których nie posiadają nasi lokalni konkurenci. Dodatkowo w pierwszej połowie 2019 roku wprowadzimy bardzo innowacyjny produkt o roboczej nazwie „Payment Hub”. Na tą chwilę nie mogę zdradzić szczegółów, ale proszę mi wierzyć, że powinien dość mocno zrewolucjonizować rynek i sposób podejścia do płatności.

R.T.: Wspomniałeś o rozpoznawalności – czy w związku z tym planujecie kampanie marketingowe, aby spopularyzować swój biznes w Polsce?

K.P.: Oczywiście. Mamy zaplanowane kilka kampanii na przyszły rok. W tym roku pojawiamy się na większości targów związanych z branżą e-commerce, gdzie prezentowaliśmy naszą firmę. Inwestycje w rozpoznawalność marki znajdują się w ścisłej czołówce naszych planów.

R.T.: W takim razie na koniec zapytam o regulacje. Czy takie zmiany w prawie, jak na przykład dyrektywa PSD2 mają znaczenie dla Waszego biznesu?

K.P.: Na pewno otwierają one drogę dla bardzo wielu biznesów chcących zaistnieć pod kątem technicznym na rynku finansowym, co będzie bardzo ciekawe. Z dużym zainteresowaniem obserwujemy działania i plany banków – na przykład to, jak będą zmieniały swoje API i jakie kierunki rozwoju przyjmą na najbliższe lata. My jako Fondy jesteśmy w pełni przygotowani do PSD2 oraz wiemy jak wykorzystać potencjał tej dyrektywy, nie postrzegamy jej jako ryzyko ale jako możliwość rozwoju.

R.T.: Dziękuję za rozmowę.

K.P.: Dziękuję.

Z Krzysztofem Pietraszkiem rozmawiał Rafał Tomaszewski.