Rynek leasingu samochodowego jest mało cyfrowy, ale też mocno sformalizowany, gdzie królują tabele opłat  prowizji. A gdyby tak można było kupić auto w leasingu i móc z niego zrezygnować w dowolnej chwili, bez kar i innych opłat. Prawie jak z Netflixa? W czasach niepewności ekonomicznej spowodowanej następstwami pandemii koronawirusa, rozwiązanie oferowane przez GO-leasing – pod warunkiem, że faktycznie nie kryje za sobą żadnych haczyków – czymś, co może spotkać się z dużym zainteresowaniem przedsiębiorców.

Z danych Związku Polskiego Leasingu wynika, że finansowanie udzielone polskim firmom spadło po połowę. Portale ogłoszeniowe pełne są ofert cesji umów leasingu samochodów. Z powodu niepewnej sytuacji wywołanej koronawirusem i obawy przed utratą płynności finansowej, potencjalni kupcy wstrzymują się z podjęciem długoterminowego zobowiązania i zakupem auta.

Bezproblemowe rozwiązanie umowy

Rozwiązaniem ma być model transparentnych umów leasingowych polskiej firmy GO-leasing. Zwraca tutaj uwagę gwarancją bezproblemowej rezygnacji. W przypadku pogorszenia się sytuacji finansowej, z umowy będzie można zrezygnować w dowolnym momencie, nie płacąc odsetek, rat czy kar. Nowe rozwiązanie nie jest ograniczone czasowo. Ma pomóc dużym firmom, MŚP, startupom i klientom indywidualnym zarówno w czasie kryzysu pandemii, jak i po jego zakończeniu.

Opłaty związane z wcześniejszym zakończeniem umowy, cesją czy zmianą harmonogramu spłaty rat mogą wynieść nawet 1500 zł netto (licząc od pojazdu). Dodatkowo, w przypadku zerwania tradycyjnej umowy z leasingodawcą, dochodzi do jej pełnego rozliczenia. Wymagane stają się bowiem nie tylko niezapłacone raty, ale także wszystkie pozostałe raty wraz z odsetkami, kwota wykupu końcowego i inne opłaty wynikające z umowy.

Nie ma tabeli opłat i prowizji

Nowe zasady proponowane przez GO-leasing wydają się… prostsze. Po dokonaniu wpłaty wstępnej, klient spłaca umówione raty, w tym ubezpieczenie i korzysta z auta. W przypadku rezygnacji  następuje sprzedaż, w której może uczestniczyć klient. Jeśli auto zostanie sprzedane za większą kwotę niż szacunkowa kwota rozliczenia – klient otrzyma różnicę na swoje konto. Jeśli będzie tańsze – dopłaci. Końcowe rozliczenie umowy uwzględnia tylko wartość kapitału pozostałego do spłaty, bez odsetek. Tabele opłat i prowizji zostały wyeliminowane. W informacji prasowej czytamy, że klienci nie poniosą dodatkowych kosztów np. z tytułu rejestracji samochodu czy powiadomień o mandatach. Wyjątkiem są opłaty za czynności windykacyjne oraz administrowanie zewnętrznymi polisami ubezpieczeniowymi.