Ale spokojnie. Klienci nadal będą mogli korzystać z eMaklera za pośrednictwem serwisu transakcyjnego mBanku, w aplikacji mobilnej mDM czy mLinii. W tej kwestii nic nie ulega zmianie. mBank jedynie rezygnuje z obsługi w placówkach, czyli przechodzi na pełną zdalną obsługę rachunku maklerskiego.

Znając życie zapewne większość klientów korzystających z eMaklera nawet nie zdawała sobie sprawy, że może przyjść do oddziału i zlecać wykonanie transakcji kupna lub sprzedaży akcji „w okienku”. mBank nie podał oficjalnego powodu, ale wydaje się on oczywisty – rozwój cyfrowy, obniżenie kosztów oraz zwiększenie poziomu bezpieczeństwa klientów z powodu COVID-19.

Inwestowanie na giełdzie papierów wartościowych za pomocą wygodnych aplikacji mobilnych to jeden z ciekawszych trendów rozwoju usług fintech. Na świecie liderem jest Robinhood, ale również w Revolut można kupować akcje.

Więcej o funkcjach eMaklera w mBanku można przeczytać tutaj.

/LP