Precedensowy i globalny charakter tej sprawy polega na tym, że może ona dotyczyć potencjalnie każdego kraju w Europie i na świecie, gdzie znajdują się dziś, lub będą zbudowane w przyszłości, centra danych zarządzane przez podmioty amerykańskie. Można również wyobrazić sobie sytuację, w której rząd polski żąda dostępu do danych znajdujących się w centrum danych w Brazylii należącym do Polskiej firmy rozwijającej swój międzynarodowy biznes.

Czytaj także: Visa i grecki bank NBG testują biżuterię z funkcją płatniczą

Jak chronić nasze dane?

Tego typu sytuacje mają pierwszorzędny wpływ na budowanie zaufania do nowoczesnych technologii i usług chmurowych. Klienci na całym świecie, ale również ci w Polsce są wyczuleni na wszelkiego rodzaju pogwałcenie bezpieczeństwa, poufności i integralności ich danych powierzonych wyspecjalizowanym dostawcom. To pogwałcenie może nastąpić również poprzez niekontrolowany lub pozaprawny dostęp do tych danych przez organy ścigania lub administracji rządowej.

Microsoft zdecydował się na rozpoczęcie batalii sądowej w powyższej kwestii, gdyż władze amerykańskie zamiast skorzystać z istniejących narzędzi prawnych w postaci bilateralnych umów o pomocy prawnej między państwami (MLAT – Mutual Legal Assistance Treaty), zdecydowały się zastosować drogę na skróty i wystosować żądanie udostępnienia danych do podmiotu, który jest tylko przetwarzającym i przechowującym te dane w innym kraju, a nie ich właścicielem. Nawet jeśli skorzystanie z MLAT’ów jest czasochłonne i nieefektywne, należałoby raczej zreformować te narzędzia prawne lub stworzyć nowe, które w dzisiejszych czasach rewolucji technologicznej będą nadążać za rozwojem cyfrowym.

Czytaj także: Mastercard wprowadza tokeny kart płatniczych dla e-sprzedawców

Zmiana regulacji prawnych

Ten precedensowy proces możemy połączyć również z wymiarem legislacyjnym, gdyż w trakcie kilkuletniego procesu sądowego pojawiły się nowe propozycje zmian w prawie amerykańskim, dążące do racjonalnego rozwiązania problemu dostępu do danych poza granicami USA. Tzw. Cloud Law – Prawo o Chmurze (Obliczeniowej) – ma na celu zachęcenie administracji amerykańskiej do wynegocjowania nowych umów międzynarodowych o pomocy prawnej przy jednoczesnym zapewnieniu właściwego podejścia do ochrony prywatności i praw człowieka przez firmy technologiczne zarządzające danymi swoich klientów.

W związku z tym możemy się spodziewać w przyszłości (pewnie wciąż dosyć odległej) odpowiednich zmian również w postanowieniach umownych między Polską a USA. Zanim jednak do tego dojdzie powinniśmy także obserwować  prace regulacyjne na poziomie Unii Europejskiej, gdyż organy wymiaru sprawiedliwości państw członkowskich również debatują nad dużo szybszym i efektywniejszym sposobem dostępu do danych cyfrowych w ramach toczących się postępowań karnych na terenie Unii Europejskiej.

Czytaj także: Apple, Microsoft, a nawet Orlen… Oni mogą założyć bank w Hong Kongu

Microsoft/AS