Auxmoney to platforma pożyczkowa typu p2p lending, czyli łączy pożyczkodawców z pożyczkobiorcami. Firma operuje na niemieckim rynku, ale pozyskany kapitał planuje przeznaczyć na ekspansję w całej Europie. Wśród inwestorów lendtechów znajduje się m.in. Index Ventures, Union Square Ventures i Foundation Capital.

Niemcy gotowi na lendtech?

Niemiecki rynek kredytowy wciąż ma charakter mocno tradycyjny – dominuje obsługa oddziałowa i relacje. Niemcy nie są też skłonni do małych pożyczek – wybierają kwoty od 5 tys. EUR w modelu ratalnym. Samo auxmoney oferuje zarówno produkty dla osób prywatnych, jak dla firm. Lendtech reklamuje się także w telewizji.

Niemniej, niemiecki sektor powoli dojrzewa do lendtechów – auxmoney twierdzi, że w ostatnich 5 latach odnotowała 20-krotny wzrost wolumenu pożyczek.

Wniosek o pożyczkę w auxmoney jest bezpłatny. Dopiero po zawarciu umowy klient jest obciążany kosztami – opłata obejmuje 3,5% kwoty kredytu netto. Ponadto za przetworzenie wypłaty pożyczki od inwestorów pobierana jest miesięczna opłata za usługę w wysokości 2,5 EUR.

Kolejne podejście do P2P lending

Platformy leasingowe typu P2P mają na celu łączenie pożyczkodawców z pożyczkobiorcami – co do zasady działa to trochę jak giełda.

Jednakże, model biznesowy nie jest wcale tak prosty i genialny jak się wydaje. Na przeszkodzie stoją nie tylko bariery prawne – np. w Polsce by prowadzić działalność pożyczkową należy posiadać status instytucji pożyczkowej. Warto w tym miejscu przypomnieć o Kokosie, który ostatecznie stracił swój społecznościowy charakter w 2018 roku.

Kolejna kwestia to szybkość i modele scoringowe. Klienci nie chcą czekać na decyzję o udzieleniu pożyczki przez kilka dni, aż zbierze się dostateczna liczba pożyczkodawców. Konsument, który musi czekać raczej wybierze tradycyjną ofertę w banku lub instytucji pożyczkowej, a jeśli tam nie otrzyma pożyczki, to oznacza, że prawdopodobnie ma na tyle niski storing, że udzielenie kredytu jest bardzo ryzykowne, a to z kolei ma wpływ na wyższą cenę. Ta natomiast jest regulowana limitem – od niedawna bardzo restrykcyjnym, który mocno zdławił rozwój lendtech w Polsce. Innymi słowy, jest to trudny biznes i społecznościowy charakter wcale nie musi być tutaj zaletą, która zrewolucjonizuje rynek.

/LP