W lutym bieżącego roku nowy rząd przyjął tzw. Plan Morawieckiego, oficjalnie nazywany planem na rzecz odpowiedzialnego rozwoju. Głównymi założeniami owego planu jest wspieranie innowacyjnych firm oraz projektów. Poprawie ma ulec również współpraca pomiędzy nauką a biznesem.

Promowane będą projekty oszczędnościowe oraz takie, które ułatwiają życie przedsiębiorcom. Dzięki wprowadzeniu w życie planu wicepremiera Morawieckiego, zwiększone zostanie wsparcie, między innymi, dla startupów.

Na początek należy przedstawić krótką biografię ministra rozwoju. Od roku 2007  do 2015 był prezesem Banku Zachodniego WBK, a od listopa 2015 roku jest wicepremierem oraz ministrem rozwoju w rządzie Beaty Szydło. Natomiast od marca 2016 roku oficjalnie został członkiem Prawa i Sprawiedliwości. Nie jest to pierwsza współpraca Morawieckiego z polskim rządem. Wcześniej, w roku 2010 był członkiem Rady Gospodarczej premiera Donalda Tuska. Jest wielkim zwolennikiem promowania polskiego kapitału i przeciwnikiem opierania się gospodarki na zagranicznym aktywach.

Współpracował on z Aleksandrą Natalii-Świat, która zginęła w katastrofie smoleńskiej. Tragicznie zmarła posłanka PiS, jako jeden z głównych celów postawiła sobie repolonizacje polskiego sektora bankowego, a Morawiecki zamierza podążać tą samą drogą. Ministra rozwoju można określić mianem polskiego państwowca, dla którego siła polskiej gospodarki to cel nadrzędny.

Założenia planu

Plan na rzecz odpowiedzialnego rozwoju składa się z pięciu filarów, przedstawionych przez Mateusza Morawieckiego.

  • Pierwszym z nich jest reindustrializacja. Wicepremier chce wspierać polski przemysł, gdyż zauważa, że połowa przemysłu w naszym kraju należy do firm zagranicznych. Nowy rząd ma wspierać kapitał prywatny i innowacyjne projekty, a co za tym idzie współpracować z instytutami naukowymi i światem nauki. Pojawiła się również koncepcja stworzenia polskiej doliny przemysłowej, wzorem amerykańskiej Doliny Krzemowej, czy też naszej polskiej doliny lotniczej.
  • Drugim filarem jest rozkwit innowacyjnych firm. W tym celu, wraz z końcem roku ma powstać „konstytucja dla biznesu”, zapewniająca przejrzystość prowadzenia tegoż biznesu. Początkujący przedsiębiorcy mają już nie być zniechęcani zawiłością procedur skarbowych i regulacyjnych. Dodatkowym celem w obrębie tego filaru ma być reforma instytutów naukowo- badawczych.
  • Jako trzeci filar Morawiecki przedstawia budowanie oszczędności Polaków, gdyż stwierdza, że wewnętrzne oszczędności to obecnie pięta achillesowa polskich finansów.

-Naszym wielkim marzeniem jest, aby rozwój oprzeć długofalowo na oszczędnościach, zarówno tych trzeciofilarowych, jak i prywatnych oraz publicznych- mówi minister. Wicepremier chce również pozyskiwać środki poprzez instytucje, takie jak EBI, czy EBOR.

W tym celu pomocny ma być również Plan Junckera, czyli przewodniczącego Komisji Europejskiej. Środki te mają być wykorzystane do przygotowywania projektów biznesowo- infrastrukturalno- przemysłowych.

  • Czwarty filar, to promowanie polskich firm i polskiego kapitału na rynkach zagranicznych. Przedsiębiorca, który osiągnął sukces na rynku polskim, powinien się rozwijać i eksportować swoje produkty, bądź usługi na rynki zagraniczne. Premier Beata Szydło mówi, że nie boi się stwierdzenia, że ambicją jej rządu jest wzrost znaczenia polskiej marki i jej konkurencyjność na rynkach światowych.
  • Ostatni, piąty filar, to polityka społeczna, który ma na celu,

-doprowadzenie do tego, żeby ten kompleksowy program rozwoju był bardziej zrównoważony. Zaś rozwój społeczny i terytorialny mają zagwarantować: pakt dla obszarów wiejskich, skuteczna polityka regionalna oraz edukacja-cytując ministra.

Co oznacza plan Morawieckiego?

Plan Morawieckiego jest ewidentnym odejściem od forsowanej w Polsce koncepcji rozwoju polaryzacyjno-dyfuzyjnego, na rzecz rozwoju bardziej równomiernego i zrównoważonego. Wicepremier uważa, że „na tym paliwie Polska już dalej nie pojedzie” i potrzebne są zmiany mogące pchnąć naszą gospodarkę do przodu. Projekt ma przygotować kraj do dokonywania inwestycji nie tylko w dużych ośrodkach, ale również w tych mniejszych. Minister powołuje się na modele francuski oraz niemiecki, w których rewitalizowane są zapomniane miasteczka. W przypadku Polski miałoby to szczególne znaczenie wobec powiatów wschodnich.

Jednym z najistotniejszych punktów samego planu ma być udział Polski w rewolucji cyfrowej.

-Pierwsza rewolucja – silników parowych – nas ominęła, bo były wtedy rozbiory Polski, pod koniec XVIII wieku. Druga rewolucja – elektryczności – też nas ominęła, bo walczyliśmy o niepodległość. Trzecia rewolucja informatyczna też nas ominęła, bo była wtedy komuna i PRL. Dzisiaj jest czwarta rewolucja przemysłowa, często określana jako cyfrowa. Chcemy być w oku cyklonu tej rewolucji cyfrowej.-mówi Morawiecki.

Kolejnym, bardzo istotnym powodem implementacji planu Morawieckiego w obręb polskiej gospodarki jest chęć pobudzenia polskiej przedsiębiorczości. Minister podaje przykłady problemów z budową autostrad, czy też sieci kolejowych, jako dowód na pewnego rodzaju zastój polskiej gospodarki. Morawiecki, poprzez swój plan, chce pobudzić polski kapitał do udziału w dużych projektach, takich jak wspomniane już wcześniej autostrady i sieci kolejowe.

Furtka dla startupów

Co oznacza plan na rzecz odpowiedzialnego rozwoju dla startupów? Wspieranie innowacyjnych projektów oraz rozbudowanie współpracy pomiędzy nauką, a biznesem jest dokładnie tym, czego potrzeba polskim startupowcom. Warto tutaj również wspomnieć o StartInPoland, programie, który ma za zadanie przystosowanie do wejścia na rynek innowacji wykreowanych przez startupy.

Podstawą StartInPoland ma być otworzenie spółek skarbu państwa na rynek startupów.  Chodzi tutaj o nawiązanie współpracy tychże spółek ze startupami. Współpraca ta miałaby polegać na prezentowaniu i sprzedaży innowacji, wykreowanych przez startupy dużym firmom ze skarbu państwa. Ministerstwo Rozwoju ma na celu wspomóc w ten sposób młodych startupowców i ułatwić im osiąganie zysków, a następnie zachęcić ich do rozszerzania swojej działalności na rynek zagraniczny. Program ten budzi jednak wiele kontrowersji, ze względu na faworyzowanie startupów, kosztem firm dłużej istniejących. Możliwe więc, że wprowadzone zostaną do niego pewne poprawki. Tak, czy inaczej, oznacza to jednak dostrzeżenie znaczenia startupów w nowoczesnych gospodarkach.

Rządowe wsparcie dla inkubatorów przedsiębiorczości i wszelkich projektów związanych z innowacyjnymi technologiami mogą otworzyć drogę do wielkiej kariery młodym i zdolnym polskiego biznesu. Więcej pieniędzy oznacza po prostu więcej szans dla startupów i jest to woda na młyn dla polskiego rynku technologicznego, który przecież ma ogromny potencjał. Wielokrotnie można usłyszeć o przypadkach, w których młodzi polscy naukowcy musieli rozpoczynać swój biznes, czy też kontynuować swoje badania poza granicami naszego kraju, ponieważ zabrakło dla nich pieniędzy. Dodatkowo, chęć uczestnictwa w rewolucji cyfrowej, deklarowana przez Mateusza Morawieckiego, wymaga aktywnego wspierania startupów fintechowych, ponieważ są one obecnie „gorącym kąskiem” na rynku światowym i bez ich udziału ciężko jest kreować konkurencyjną gospodarkę.

Rafał Tomaszewski