W obiegu najwięcej jest monet jednogroszowych – aż 6,7 mld sztuk, a to oznacza, że średnio każdy Polak trzyma w swoim domu aż 173 takich monet. Natomiast jeżeli chodzi o pieniądze papierowe, to tutaj dominują stuzłotówki, których na rynku jest 1,25 mld sztuk. To ponad 61% wszystkich banknotów w obiegu. Przy okazji warto się zastanowić, dlaczego wciąż tak dużo Polaków korzysta z gotówki i jakie przewagi nad fizycznym pieniądzem posiadają płatności elektroniczne i odwrotnie.

Brudna gotówka kontra bezgotówkowa wygoda

Jedną z głównych przewag płatności elektronicznych jest wygoda i bezpieczeństwo transakcji. Płacąc bezgotówkowo nie musimy się obawiać kradzieży, bo skradzioną kartę można bardzo szybko zastrzec z poziomu aplikacji, czy poprzez wizytę w oddziale. Płacenie bezgotówkowe jest też dużo wygodniejsze – wystarczy zbliżyć kartę/smartfon/smartwatch do terminala i gotowe. Oszczędzimy sporo czasu nie czekając na wydanie reszty, czy nie odliczając konkretnej kwoty do zapłaty.

Pewną przewagą może być także higiena. Płacąc monetami i banknotami dotykamy pieniędzy, które w rękach miały już pewnie setki tysięcy ludzi. Zapewne niewiele osób po otrzymaniu pieniędzy czyści je w domu, aby pozbyć się zarazków? Do tego dochodzą także minusy po stronie państwa – na przykład szara strefa i unikanie płacenia podatków.

Czy na podstawie powyższych argumentów można wyciągnąć wniosek, że gotówka stała sie zbędna? Nic z tych rzeczy. Większość transakcji w Polsce wciąż realizowana jest za pomocą fizycznego pieniądza (około 75%), a nie każdy punkt handlowo-usługowy przyjmuje płatności kartą (problemy pojawiają się głównie w mniejszych miejscowościach). Niektórzy zwolennicy gotówki zwracają też uwagę na efekt psychologiczny, który zapewnia trzymanie i dotykanie fizycznych pieniędzy. Dzięki temu można „poczuć” to ile faktycznie zarobiliśmy, ale z drugiej strony czujemy także to ile wydaliśmy…

Drogie utrzymanie pieniądza

Gotówka generuje także koszty po stronie banków. Zgodnie z opracowaniem analityków McKinsey „Attacking the cost of cash” koszty gotówki stanowią nawet 10% operacyjnych kosztów banków. Co ciekawe zwiększanie się obrotu bezgotówkowego sprawia, że gotówka staje się jeszcze droższa w „utrzymaniu”.  Z czego to wynika? Materiał McKinsey podaje trzy powody. Więcej na ten temat można przeczytać tutaj.

Zgodnie z danymi Narodowego Banku Polskiego, na koniec I kwartału 2018 roku Polacy nosili w portfelach już 39,6 mln kart płatniczych, co stanowi wzrost o 500 tysięcy sztuk w porównaniu do Q4 2017. Rośnie także średnia wartość transakcji zbliżeniowych, a rekordy popularności bije BLIK, którym w II kwartale 2018 roku dokonano 18,5 mln transakcji. Polacy bardzo chętnie korzystają z płatności bezgotówkowych – zarówno tych w tradycyjnej formie, jak i płatności mobilnych. Pewnym problemem pozostaje brak odpowiedniej infrastruktury, chociaż i tak jest znacznie lepiej niż jeszcze kilka lat temu. Tak naprawdę piłeczka jest po stronie rządzących, ale wyparcie gotówki jaką znamy to proces, na którego ukończenie trzeba poczekać jeszcze kilka dekad.