„Korona Królów” jest serialem kostiumowym, opisującym dzieje Piastów, jednak porównując go do już kultowego serialu „Gry o tron” wiele mu brakuje. Porównanie do tak wysokonakładowej produkcji może nie jest sprawiedliwe, ale dobitnie ukazuje różnice między tymi dwiema produkcjami. Mimo sporych nakładów pieniężnych, bo na odcinek przeznaczone było około 200 tysięcy złotych, serial „Korona Królów” przybrał formę raczej telenoweli, niż spektakularnego widowiska.

Można w nim zauważyć wiele niedociągnięć – postacie używają współczesnego języka, scenografia jest niedopracowana, a gra aktorska pozostawia wiele do życzenia. Czołówka serialu łudząco przypomina tę z „The Crown” wyprodukowanego przez Netflixa, jednak tu oczywiście w dużo gorszej aranżacji.

Czytaj także: Czy Apple kupi Netflixa?

Gdzie można obejrzeć najnowszy serial?

Na razie pojawiły się dwa odcinki serialu, emisja kolejnych będzie się odbywać każdego dnia w TVP1 o godzinie 18.30. Dzięki emitowaniu serialu w ogólnodostępnej, dużej stacji telewizyjnej „Korona królów” zyskuje dużą widownię, ale serial możemy obejrzeć również na VOD. Platforma umożliwia bezpłatny dostęp do serialu po wcześniejszym obejrzeniem około 2 minutowego bloku reklam.

Czytaj także: Koniec z darmowym „Uchem Prezesa”

Ogromny bum na serial był spowodowany również medialnym szumem, jaki powstał jeszcze przed emisją produkcji. Nawet zwiastuny „Korony Królów” nie pokazywały serialu w dobrym świetle. Osoby, które obejrzały przynajmniej pierwszy odcinek dzielą się na dwa obozy – jedni go prześmiewczo komentują, drudzy bronią serial, mówiąc, że jest skromny, lecz z dużym potencjałem.

Jedno jest pewne – nie powinniśmy porównywać polskiej produkcji do zagranicznych topowych seriali znanych z serwisów takich jak Netflix czy HBO, na realizację których przeznaczone zostało wiele milionów dolarów… Ale mimo wszystko mamy prawo wymagać nieco więcej niż zaoferowało nam TVP.

Czy Polacy kochają telenowele? "Korona Królów" nowym hitem TVP1

/Asia Stankiewicz