– Obserwujemy zmiany zachowań konsumenckich w zarządzaniu budżetem i oszczędnościami. Jak wynika z naszego badania blisko połowa badanych jest przekonana, że chcąc obecnie pomnażać oszczędności – trzeba je inwestować. Przekonanie to jest szczególnie silne wśród respondentów, którzy już inwestują – 75%, wśród regularnie oszczędzających – 62%, a otwartych na inwestycje aż 42%  – podkreśla Daniel Szewieczek, Dyrektor Banku odpowiedzialny za oszczędności i inwestycje w ING Banku Śląskim.

Rodoboradcy? Ponad 40% ankietowanych jest na tak

Polacy otwierając się na inwestycje jednocześnie wskazują swoje obawy i wyobrażenia, które sprawiają im nadal trudność. Aż 60% wskazuje, że aby korzystać z inwestycji trzeba mieć dużą wiedzę do samodzielnego podejmowania decyzji. Połowa Polaków otwartych na inwestycje twierdzi, że jest to czasochłonne i jedynie ¼ z nich uważa, że można inwestować już niewielkie kwoty.

Technologia w procesie inwestowania jest pozytywnie oceniana przez ponad 40% badanych – uważają, że ułatwia podejmowanie decyzji dotyczących inwestycji i może stanowić alternatywę dla porad eksperta. Chodzi tutaj między innymi o usługi robodoradztwa. To narzędzia, które na podstawie preferencji użytkownika rekomendują zakup portfela modelowego dopasowanego do profilu inwestycyjnego klienta. Portfele są dopasowywane do wiedzy, doświadczenia, akceptacji ryzyka i horyzontu inwestycyjnego klienta.

ING Bank Śląski od zeszłego roku udostępnia robodoradcę Investo, który doradza w zakresie funduszy inwestycyjnych. Jest on dostępny w bankowości internetowej i mobilnej Moje ING. Investo wystawia rekomendację kupna gotowego portfela funduszy inwestycyjnych, realizuje decyzję klienta o jego zakupie a następnie czuwa nad utrzymaniem ryzyka portfela na poziomie początkowym, ustalonym na podstawie wyniku ankiety inwestycyjnej.

Robo-doradca proponuje tanie inwestowanie, gdzie opłaty za zarządzanie w portfelu funduszy mieszczą się w przedziale 0,76%-1,16% – wyjaśnia ING w komunikacie.