Dziś, jak wynika z wewnętrznych danych eBay, polscy sprzedawcy mają możliwość dotarcia do 175 milionów kupujących na całym świecie oraz eksportują swoje produkty średnio aż do 28 krajów, w czym zdecydowanie przebijają Niemców, którzy wysyłają towary przeciętnie do 14 państw. Jaka jest zatem przyczyna tak słabego zysku 10 polskich liderów, którzy dołączyli do platformy w 2017 roku?

Prężnie i nowocześnie, ale…

Jesienią przypada 20. rocznica debiutu polskich przedsiębiorców na eBayu i naprawdę w zestawieniach wygląda to całkiem nieźle: ponad 33% z nich rozsyła swoje produkty na cztery lub więcej kontynentów, w tym do Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji czy USA. Wprowadzono też wiele nowych usług, jak wersja mobilna platformy w języku polskim czy szybsze dostawy z Chin dzięki usłudze SpeedPAK, o których pisaliśmy tutaj.

Inne udogodnienia to wsparcie sprzedaży poprzez możliwość przystąpienia do programu partnerskiego bazującego na mechanice marketingu afiliacyjnego, zniesienie opłaty za wystawienie przedmiotów na eBay.pl czy uczestnictwo w programie „Okazje”, który pozwala na wystawianie limitowanych ofert z darmową dostawą objętych rabatami od 20 do 90%. Dodatkowo w grudniu 2017 roku eBay rozpoczął współpracę z platformą Shoplo, na której sprzedawcy mogą koordynować sprzedaż w wielu kanałach jednocześnie, a w styczniu br. uruchomił tzw. „Strefę sprzedawcy”.

…diabeł tkwi w szczegółach

Wszystkie podane wskaźniki pokazują, że polscy przedsiębiorcy, którzy dołączyli do grona sprzedawców w 2017 roku,  powinni zarabiać krocie albo przynajmniej przyzwoicie, więc skąd tylko około miliona euro utargu w 2017 roku osiągniętego przez najlepszą polską dziesiątkę? Być może zbyt mało czasu upłynęło od debiutu, może zła jest strategia reklamowa, złe pozycjonowanie oferty przez sprzedawców, a nie można też wykluczyć braku popytu na oferowane produkty na preferowanych rynkach.

Kilkadziesiąt lat wolniejszego wzrostu w polskiej gospodarce zrobiło swoje. Przecież dopiero od niespełna 30 lat w Polsce jest wolny rynek i dostępność technologii na światowym poziomie. I chociaż teraz jest już prawie jak za granicą, to często chodzi po prostu o mentalność i pewną zachowawczość w działaniu,  którą wyrobił w nas poprzedni ustrój.

Spokojnie – polscy przedsiębiorcy dadzą radę, pod warunkiem że działania obecnej władzy nie doprowadzą do zapaści gospodarczej. Jeśli tak się nie stanie, będziemy mieć szansę na wyniki takie jak w Europie, pod warunkiem, że będziemy postępować tak jak 4263 sprzedawców operujących na eBayu od samego początku, którzy w 2016 r. osiągnęli łączną sprzedaż w wysokości ponad 350 milionów euro.