Usługa jest dostępna np. w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu, Trójmieście, Łodzi, Lublinie, Bydgoszczy oraz na terenie aglomeracji śląskiej.

Branża ma przyszłość, jednak – jak zauważają eksperci w raporcie Mobility as a Service – będzie musiała pokonać wiele trudności, aby utrzymać się na polskim rynku Przykładem i przestrogą dla nowych firm carsharingowych może być upadek warszawskiej wypożyczalni Omni, która w maju 2018 roku zakończyła swój żywot.

Gigant i konkurencja

Dominującą firmą jest wywodząca się z Krakowa wypożyczalnia Traficar, posiadająca obecnie flotę 1500 samochodów w różnych regionach kraju. Więcej o sukcesie firmy przeczytasz w wywiadzie specjalnie udzielonym dla Fintek.pl przez Konrada Karpińskiego, Dyrektora Operacyjnego Traficar. Więcej przeczytasz tutaj.

Pozostali ważni gracze na rynku posiadają co najmniej flotę o połowę mniejszą np. 600 aut Panek (Warszawa), 340 samochodów 4Mobility (Warszawa, Poznań), 200 pojazdów Vozilla (Wrocław) czy tylko 102 Click2Go (Poznań).

Bogata oferta

Wypożyczalnie aut na czas są konkurencyjne pod względem ceny i komfortu użytkownika w stosunku do korporacji taksówkarskich czy przewoźników osób. Tutaj sami decydujemy, jaką trasą pojedziemy, kiedy skończymy podróż i ile spędzimy czasu w samochodzie. Większość firm stawia na jednego partnera motoryzacyjnego, np. Traficar na Renault, chociaż są i takie, które dają większy wybór, jak choćby 4Mobility, udostępniająca kilka modeli różnych marek, np. Audi A3 czy BMW 1.

Cena za kilometr w otwartym użytkowaniu to koszt rzędu od 50 groszy do złotówki za minutę. Niektóre firmy oferują samochody o większych gabarytach, służące np. do przeprowadzek, jak Renault Kangoo (TrafiCargo).