Jak wynika z badania przeprowadzonego w lipcu br. przez pracownię Pollster na zlecenie WIB, podczas pierwszego okresu pandemii Polacy w formie elektronicznej najczęściej korzystali z bankowości i możliwości załatwienia spraw urzędowych (79%), zakupów odzieży (32%) oraz porad i konsultacji medycznych (26%). Dobre doświadczenia z czasu lockdownu przełożyły się na stałe zainteresowanie zdalnymi formami usług również dzisiaj, co w przypadku bankowości deklaruje 81% Polaków, a zakupów odzieży 36%. Rzadziej niż w okresie marzec-maj br., badani są skłonni do korzystania z internetu w celu zasięgnięcia porad medycznych (spadek do 19%) i zajęć edukacyjnych (spadek z 16% do 9%).

Polacy są gotowi płacić więcej za usługi bankowe

Duża aktywność Polaków w kanałach zdalnych bankowości jak konta internetowe czy aplikacje mobilne to także efekt rosnącej pozycji banków w oczach opinii publicznej jako liderów cyberbezpieczeństwa. Twierdzi tak aż 61% badanych – co w stosunku do pomiaru z 2019 r. oznacza wzrost o 2 p. p. W drugiej kolejności Polacy wskazali wojsko i policję, choć tu akurat zanotowano istotny spadek w stosunku do roku ubiegłego z 40% do 35%. Na dalszych miejscach znajdują się firmy technologiczne (28%), instytucje rządowe (27%) i branża telekomunikacyjna (16%).

Poczucie bezpieczeństwa w korzystaniu z bankowości elektronicznej deklaruje aż 87% ankietowanych i wciąż to banki (78%) oraz organizacje płatnicze (31%) postrzega się jako podmioty najbardziej zobowiązane do zapewnienia bezpieczeństwa w tym obszarze. Co ciekawe, aż 65% badanych na zlecenie WIB dopuszcza możliwość ponoszenia dodatkowych opłat bankowych podnoszących poziom bezpieczeństwa konta elektronicznego. Najwięcej bo 45% deklaruje taką gotowość w kwocie kilku złotych miesięcznie. Znacznie mniej (13%) zgodziłoby się na kilkunastozłotowe koszty w skali miesiąca, a jedynie dla 7% „bezpieczeństwo nie ma ceny”.

Jak to jest z tym bezpieczeństwem?

Jednak ekspertów ZBP niepokoi fakt, że tylko 28% Polaków czuje się współodpowiedzialnymi za bezpieczeństwo transakcji finansowych dokonywanych w sieci. Niestety, według światowych analiz straty materialne wynikające z cyberprzestępczości będą konsekwentnie rosły i mogą w ciągu kilku najbliższych lat być nawet kilkukrotnie wyższe niż obecnie. Przestępcy, przy coraz większym zaangażowaniu technologicznym instytucji finansowych, będą się coraz bardziej koncentrować na błędach ludzkich i bazować na braku wystarczającej wiedzy finansowej konsumentów.

Właśnie użytkownik jest jednym z kluczowych – i niestety często najsłabszych – ogniw procesu płatności, co potwierdzają także dane z badania na zlecenie WIB. Przykładowo, aż 67% badanych Polaków przyznało, że stosuje te same hasła do logowania do różnych kont, z czego 16% deklaruje, że robi to często. Wciąż istotny odsetek osób nie zmienia haseł do bankowości internetowej lub mobilnej – odpowiednio 39% i 36% badanych.

Tworzymy coraz mocniejsze hasła

Nieco optymistyczniej rysuje się kwestia samego tworzenia haseł dostępowych – ponad połowa Polaków (57%) deklaruje, że stosuje długie i skomplikowane ciągi literowo-liczbowe, ale z drugiej strony 10% respondentów stwierdziło, że nie stosuje jakichkolwiek metod ochrony haseł. Z kolei, najbardziej popularnym sposobem zabezpieczenia telefonu zdaniem 45% pytanych jest kod PIN, ale sposób biometryczny (poprzez skan odcisku palca lub twarzy) stosuje niewielu mniej bo 39% badanych. Jednocześnie, 13% Polaków w żaden sposób nie zabezpiecza dostępu do zawartości smartfona.

Czas wzmożonej aktywności w sieci i korzystania z kanałów zdalnych utwierdził większość Polaków w konieczności rozwijania wiedzy w zakresie kompetencji cyfrowych i cyberbezpieczeństwa – takiego zdania jest 57% badanych. Niestety odsetek osób o odmiennym zdaniu jest też dość wysoki i wynosi 31%.