W niektórych, dużych miastach funkcjonują jadłodzielnie lub tzw. lodówki społeczne. Jednak nie każdy ma czas żeby do nich podejchać i zostawić żywność, zwłaszcza jeśli jest to jeden serek, jogurt czy pół chleba. Są też dedykowane grupy na Facebook’u, ale tu pojawia się problem publicznego oferowania lub proszenia o jedzenie – nie każdy na ma to ochotę, pojawia się bariera wstydu.

ShareFood43

Nie jest łatwo prosić o jedzenie

Autor aplikacji ShareFood43 dostrzegł wady obecnych na rynku rozwiązań i opracowali aplikację, która „uberyzuje” dzielenie się żywnością, która w innych okolicznościach trafiłaby do śmietnika.

– Pomyślałem: każde z dostępnych rozwiązań ma jakieś wady – wyklucza mniejsze miejscowości, każe użytkownikom wychodzić na forum… Idealnie byłoby, gdyby ktoś, kto potrzebuje produktu, lub po prostu ma na niego ochotę mógł zgłosić się do osoby oferującej, umówić się z nią i zabrać jedzenie. Wtedy  właściwie wszyscy mogliby to robić, bo przecież smartfona ma dziś niemal każdy– Marek Kozłowski, twórca aplikacji.

Jak to działa?

Rejestrujemy się, zupełnie za darmo, podpisując się swoim imieniem i nazwiskiem lub pseudonimem. Potem określamy punkt odbioru, robimy zdjęcia rzeczy, które chcemy oddać, opisujemy je kilkoma kliknięciami – i tyle! Podobnie wygląda to w przypadku potrzeby pozyskania konkretnych produktów. Wbudowany w aplikację czat pozwala porozumiewać się nabywcom i odbiorcom w kwestiach szczegółowych spotkania. Oddający zbierają także punkty za każde przekazanie – w ten sposób zwiększają swoją wiarygodność i zaangażowanie w ideę niemarnowania jedzenia.

W pierwszym miesiącu pobrano aplikację prawie 1000 razy.