Emerytury nie są głównym tematem w mediach. Gospodarka rozwija się w dobrym tempie i nie ma problemów budżetowych. Po stronie księgowej, w Polsce dawno nie było tak dobrze, ale to wcale nie oznacza, że nie mamy problemów strukturalnych, albo że rozwiążą się one same tylko dlatego, że PKB rośnie w tempie 4% rocznie. Gigantyczne kłopoty klimatyczne, braki kadrowe w szpitalach i w oświacie. Coraz mniejsza liczba specjalistów chętnych do pracy na ważnych urzędniczych stanowiskach…

Biorąc pod uwagę prognozy, to losy Polaków nie zapowiadają się ciekawie. Przeciętne stopa zastąpienia wyniesie ok. 30%. Dla mężczyzn będzie wyższa, bo panowie przechodzić będą na emeryturę w wieku 65 lat. Kobiety 5 lat wcześniej, czyli po osiągnięciu 60 roku życia. Rząd PO-PSL podniósł wiek emerytalny do 67 roku życia, ale niska jakość konsultacji ze społeczeństwem i miałkość zaproponowanej reformy emerytalnej, która nie rozwiązywała problemu kiepskich warunków płacy i pracy w Polsce, doprowadziły do kompletnego braku sprzeciwu podczas obniżania wieku emerytalnego przez rząd PiS.

 
Źródło (rok) Horyzont prognozy Stopa zastąpienia
Aviva (2016)  2047 r.  37 proc.
Rutecka (2016) ok. 2053-2063 r. 34,6-62,8 proc.
Komisja Europejska 2060 r. 29 proc.
OECD (2015) 2049 r. 52,8 proc.
Góra, Rutecka (2013) ok. 2050 r. 34,2 proc.
Jabłonowski, Muller (2013) 2040 r. K – 37 proc.

M – 54 proc.

Szumlicz (2011) ok. 2034-2046 r. K – 38-54 proc.

M – 54 proc.

UNFE (2001) 2035-2040 r. K- 38 – 44 proc.

M – 56 – 69 proc.

K- kobiety, M-mężczyźni

Źródło: Ubezpieczenia społeczne, Teoria a praktyka. Zeszyt nr 2/2018

„Wpływ wprowadzenia pracowniczych planów kapitałowych na wysokość przyszłych świadczeń emerytalnych w Polsce”, dr Tomasz Jedynak.

Odpowiedzią na ten problem mają być Pracownicze Plany Kapitałowe, które – jak wynika z analiz – mogą podnieść stopę zastąpienia od 6,3 p.proc. do 13,9 p.proc. w zależności od wartości zadeklarowanej składki. Obliczenia te dotyczą człowieka, który będzie uczestniczył w PPK przez 35 lat i przez cały ten okres osiągać będzie dochód na poziomie średniej krajowej. Omawiany wariant dotyczy sytuacji, gdy świadczenia z PPK zwiększałyby emeryturę do końca życia. W przypadku wypłat ograniczonych czasowo, a tak jest w wariancie domyślnym – PPK będzie powiększać świadczenie tylko przez okres 120 miesięcy od dnia przejścia na emeryturę – stopa zastąpienia byłaby zwiększona od 11,6 p. proc. do 25,5 proc.

Innymi słowy, zakładając uczestnictwo w wariancie domyślnym, stopa zastąpienia emerytalnego, czyli stosunku emerytury do osiąganego wynagrodzenia w czasie kariery zawodowej, razem z PPK wyniesie maksymalnie ok. 50%. Ekonomiści są zgodni, że wygodna, czyli optymalna stopa zastąpienia powinna wynosić co najmniej 60%.

Ile powinna wynosić stopa zastąpienia na emeryturze?

Dlaczego stopa zastąpienia może być niższa od wynagrodzenia nawet o 40% i emeryt dalej może być zadowolony? Bo zwykle emeryci już nie mają na utrzymaniu dzieci (przynajmniej ich dużej liczby), nie muszą spłacać kredytu hipotecznego, nie ponoszą wydatków związanych z przychodzeniem do pracy i nie mają potrzeby odkładania pieniędzy na emeryturę.

Zatem efektywnie, ich świadczenia są wystarczające, jeśli wynoszą ok 60-75% osiąganego wynagrodzenia. Jeśli są wyższe to oznacza, że emerytura jest „zbyt korzystna”. Emeryt może wtedy liczyć na złotą jesień życia, bo realnie ma lepiej niż w czasie gdy pracował. Jeśli stosunek jest mniejszy niż 60% – to dyplomatycznie rzecz ujmując – emerytura jest zbyt niska, by można było utrzymać się bez znacznego ograniczenia konsumpcji.

Kalkulator PPK – czy to się opłaca?

Na pewno będzie się opłacać polskiej giełdzie. Miesięcznie na polski rynek kapitałowy trafi ok. 200 mln zł. Poprawią się obroty, wzrośnie też wycena niektórych spółek skarbu państwa. W początkowym okresie, o ile uruchomienie PPK nie zbiegnie się w czasie z kryzysem finansowym, to powinnismy być świadkami przyzwoitego wzrostu indeksów. Kasa popłynie, ale sam wzrost kursu w oderwaniu od czynników fundamentalnych, w dłuższym okresie czyni więcej szkody niż pożytku.

Pracujący Polacy będą mogli zadecydować, czy nie chcą być w PPK. Jest to ciekawa konstrukcja prawna, bo owa dobrowolność uczestnictwa opiera się na dobrowolności negacji, którą to trzeba zgłaszać cyklicznie. Inaczej system będzie obywatela do PPK zapisywać automatycznie. Zwykle takie rozwiązania definiuje się jako klauzule abuzywne i gdy zostaną wypatrzone w sektorze prywatnym, to UOKiK to nakłada na firmę karę. Już tylko ten brak elementarnej uczciwości  stosowany przez ustawodawcę i stosowanie mechanizmu infantylnego przymusu wzbudza moją wątpliwość. Zwłaszcza irytuje mnie fakt twierdzenia, że jest to mechanizm dobrowolny, bo przecież można się z niego wypisać… To tak jakby kibic mógł dobrowolnie wspierać każdą drużynę, ale jeśli tego nie zadeklaruje to automatycznie zapisuje się go do grona fanów Legii.

Druga sprawa to kalkulator PPK przygotowany przez Polski Fundusz Rozwoju, który jest zrobiony dobrze, ale ma jedną wadę, która sprawia, że jest to bardziej narzędzie propagandy, a nie instrument, który pozwalałby na dokonanie świadomego wyboru. Otóż kalkulator PPK od PFR na sztywno wbudował parametr oczekiwanej stopy wzrostu na poziomie 3,5%. Jest to niezwykle optymistyczne założenie i na jego podstawie faktyczne wyniki PPK w długim okresie wydają się oszałamiające. Jednakże gdy urealnimy oczekiwaną stopę zwrotu do wartości 1% to faktycznie, przeciętny pracownik, może mieć uzasadnienie wątpliwości, czy warto oddawać pod zarząd prywatnego funduszu przeciętnie 60 zł netto pensji miesięcznie. Bo mniej więcej o taką kwotę zmaleje wynagrodzenie netto Polaków w związku z przystąpieniem do PPK.