Przypomnijmy, że SEC zarzucił Ripple, że przy emisji kryptowaluty XRP, w ramach której spółka pozyskała 1,3 mld USD, fintech powinien był dopełnić formalności i zarejestrować transakcję.
Sprawa odbiła się głośnym echem na rynku krypto – waluta XRP straciła ponad połowę wartości, a samo Ripple dwoiło się i troiło, by utrzymać kurs w ryzach – twierdząc m.in., że kłopoty spółki Ripple nie powinny mieć wpływu na technologię ultraszybkich transferów międzynarodowych, do której to wykorzystywany jest właśnie XRP. Nie pomogło to zbytnio – kryptowaluta zaczęła znikać z giełd, które operują w USA.
Ripple: XRP to kryptowaluta!
W formalnej odpowiedzi do SEC Ripple stwierdził, zgodnie z przewidywaniami, że XRP to kryptowaluta, która nie podlega pod reżim regulacyjny SEC. Firma argumentuje przy tym, że XRP uznawane jest za kryptowalutę m.in. przez nadzór brytyjski i nadzór w Singapurze i podobnie powinna uczynić SEC.
Ponadto Ripple zarzuca SEC, że ta „zniekształca fakty”. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Dla rynku kryptowalut jest ona kluczowa – gdyby okazało się, że wyrok będzie niepomyślny dla Ripple, SEC będzie miała otwarte drzwi dla innych firm tworzących własne kryptowanuty i emitujące je z pominięciem reżimu regulacyjnego właściwego dla rynku kapitałowego.
Obecnie za XRP należy zapłacić ok. 38 centów. W szczycie w listopadzie 2017 roku kurs wynosił ok. 3,3 USD.
/LP/Fintek.pl