Przypomnijmy, że ostatnio głównym rozgrywającym na rynku akcji w USA jest serwis społecznościowy Reddit. Użytkownicy serwisu biorą na cel akcje spółek, w których fundusze mają otwarte krótkie pozycje tzn. grają na spadki kursu. Użytkownicy, w dużej mierze kierując się pobudkami wyłącznie ideologicznymi, czyli „zagraniem na nosie wielkim korporacjom” – kupują akcje danej spółki (wyciskają fundusze), tym samym zwiększając ich cenę. Wielu z nich nie rozumie, że w ostateczności ponoszą spore ryzyko utraty zainwestowanych pieniędzy.

W efekcie tracą fundusze grające na spadki, bo muszą oddać więcej niż pożyczyły. Sprawa zrobiła się na tyle poważna, że w zeszłym tygodniu większość amerykańskich fintechów oferujących możliwość bezprowizyjnego handlu akcjami, zablokowała możliwość wygodnego składania zleceń na wybrane spółki będące na celowniku użytkowników Reddita.

Robinhood zbiera miliardy od inwestorów

Większa aktywność użytkowników sprawiła, że Robinhood musiał pozyskać kapitał by pokryć depozyty w izbach rozliczeniowych. Dużo ludzi handluje, składa zlecenia na zakup/sprzedaż akcji – Robinhood działa na rynku regulowanym, który rządzi się swoimi prawami. Te w dużej mierze często wymagają wnoszenia zabezpieczeń finansowych – izby zażądały 3 mld USD, ale finalnie skończyło się na 700 mln USD. Wbrew bowiem obiegowej opinii, rynki kapitałowe nie są rynkami wirtualnymi.

W sumie Robinhood w tydzień pozyskał 3,4 mld USD. W piątek fintech zebrał od inwestorów 1 mld USD. W rundzie uczestniczyły fundusze Iconiq Capital Andreessen Horovitz, Sequoia, Index Ventures i NEA. Robinhood prócz spełnienia wymogów formalnych, pozyskane środki planuje przeznaczyć – na ulepszanie usług i dalszy rozwój.

Fintech Robinhood ma ponad 13 mln użytkowników, a jego wycena to blisko 20 mld USD.

/LP