Czy zgody na korzystanie z plików cookies na pół strony przy każdorazowym wejściu na stronę to tylko Polska przypadłość?Wchodzisz na El Pais, Le Figaro czy Welt i nikt nie zawraca ci głowy tym, by koniecznie kliknąć w zgodę, która zasłania cały ekran. Czy przypadkiem nie daliśmy się zwariować? Czy jak bierzesz gazetę w papierze do ręki to musisz zaznaczać długopisem, że rozumiesz zasady korzystania z niej, a w środku mogą znajdować się reklamy?

W najnowszym raporcie IAB Polska z sierpnia 2018 roku czytamy, że większość użytkowników rozumie potrzebę udzielania zgody na przetwarzanie danych w sieci, ale ponad połowa chciałaby, aby proces autoryzacji nie musiał być powtarzany za każdym razem, bo powoduje to duże zdenerwowanie u większości z nich. Cały raport do znalezienia tutaj.

Świadomość własnych praw

Wiedza na temat unijnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych (RODO) ostatnio znacznie wzrosła: aż 94% badanych miało okazję zapoznać się z rozporządzeniem, z czego aż 41% twierdzi, że zna jego szczegóły, a 49% deklaruje, że wie, jakie prawa i obowiązki się z tym wiążą.

– Od 25 maja 2018 r. użytkownicy Internetu funkcjonują w nowej rzeczywistości. Wprowadzenie RODO zrewolucjonizowało zasady przetwarzania danych osobowych w firmach i urzędach, i było jednym z najważniejszych zagadnień legislacyjnych 2018 r. Dlatego postanowiliśmy zbadać opinie internautów na temat skutków rozporządzenia – komentuje Włodzimierz Schmidt, prezes zarządu IAB Polska.

RODO, które weszło w życie w maju br., przyczyniło się do poprawy ochrony danych. Od momentu jego wprowadzenia złożono 2,4 tys. skarg na łamanie przepisów dotyczących ochrony danych. Dla porównania – tyle samo skarg złożono w całym 2017 roku.Efekty wprowadzonego prawa widać, więc zaledwie po pół roku od wejścia w życie.

Użytkownicy podzieleni

Według raportu głosy internautów co do przydatności RODO w obecnej formule są bardzo podzielone i co ciekawe, rozkładają się podobnie: 33% docenia i jest za tym sposobem, 34% z kolei uważa to za niepotrzebny dodatkowy obowiązek, kolejne 33% w ogóle nie ma zdania na ten temat. Skąd taka rozbieżność ocen?

Być może bierze się ona z tego, że w niektórych sytuacjach z RODO zrobiono parodię, np. nie można podawać nazwiska przy zapisie do lekarza, a dane uczniów w szkole zastąpiono numerkami. Kolejną rzeczą są przekręty na RODO, o których pisaliśmy tutaj.  Wydaje się jednak, że rozporządzanie miało sens i w dłuższej perspektywie przyczyni się do ograniczenia patologii związanych z wyłudzaniem tożsamości.