Na koniec marca 2019 roku w Polsce działało 547 banków spółdzielczych. KNF w raporcie za I kw. 2019 roku podaje, że głównymi czynnikami wzrostu był pozostały wynik pozaodsetkowy i odsetkowe. Rezerwy celowe i odpisy oraz koszty operacyjne wzrosły o 46,28 mln zł.

Należności banków spółdzielczych wzrosły o 5,3% do 75,7 mld zł. Kredyty mieszkaniowe stanowiły 63,6% kredytów dla osób prywatnych, a ich wartość wynosiła 11,7 mld zł. Tylko 12,7 mln zł było denominowane w walutach obcych. Wartość depozytów w bankach spółdzielczych zwiększyła się o 7,8% do 125,6 mld zł. Największy wpływ na wzrost depozytów pochodził od osób prywatnych. Dla porównania w analogicznych okresie w sektorze bankowym odnotowano wzrost o 9,6%.

Jakość należności pozostała na praktycznie niezmienionym poziomie. Udział kredytów zagrożonych wynosi ogółem 7,8%. To 10 kw. z rzędu, gdy banki spółdzielcze odnotowują ten wskaźnik na poziomie wyższym niż komercyjne banki krajowe (5,8% w marcu 2019 roku).

Wysoki poziom zatrudnienia i wzrost liczby oddziałów

Przeciętne zatrudnienie w bankach spółdzielczych wynosi 56,5 etatu. Łącznie w sektorze spółdzielczym pracuje ok. 30 tys. osób. Liczba placówek wzrosła o 6 sztuk do liczby 3510. Przeciętnie w jednej placówce pracuje 6,4 osób. Placówki banków spółdzielczych stanowią 36% liczby placówek bankowych w Polsce. Sektor spółdzielczy ma nieproporcjonalnie duży udział w zatrudnieniu w stosunku do aktywów.

Wynika to z faktu, iż jest rozproszony, a banki działają w mniejszej skali. Poszczególne funkcje są powielane w każdym banku. Banki spółdzielcze działają głównie w mniejszych miejscowościach – nie jest tajemnicą, że często praca w oddziale banku w małym mieście, gdzie rynek pracy nie oferuje zbyt wiele, to zatrudnienie w banku spółdzielczym jest bardzo atrakcyjnym miejscem zatrudnienia.

Banki Spółdzielcze też są głodne innowacji fintech – sukcesywnie wdrażają technologie powszechne w bankach komercyjnych np. BLIK, Google Pay, a nawet blockchain.