Sektor pożyczkowy w 2022 roku czeka wiele zmian. Jak wynika z badań CRIF, po wejściu tzw. ustawy antylichwiarskiej 185 tys. osób miesięcznie zostanie pozbawionych dostępu do kredytu. Co więcej, ci którzy otrzymają finansowanie będą musieli pogodzić się z mniejszymi kwotami i dużo krótszym okresem spłaty.
„Kredyt na klik”, a nieautoryzowana transakcja
Bank, często zakłada, że zna naszą sytuację finansową na tyle, by udzielić nam kredytu, bez potrzeby sprawdzania zdolności kredytowej i innych formalności. Właśnie w ten sposób zrodził się tzw. „kredyt na klik”.
Jest to szybka pożyczka, którą możemy wziąć w banku, w którym mamy konto i dostęp do internetowego serwisu transakcyjnego. By skorzystać z takiej oferty, wystarczy zwykle kilka kliknięć w serwisie banku lub aplikacji mobilnej. Stąd też zaczerpnięto potoczną nazwę tego typu produktów kredytowych.
Niektórzy klienci, z obawy przed zaciągnięciem zobowiązań przez oszustów, mogą chcieć po prostu odłączyć taki produkt od posiadanej w banku oferty. Do Rzecznika Finansowego trafiają jednak sygnały, że nie w każdym banku jest to możliwe. W związku z tym, instytucja zamierza sprawdzić jakie w tym zakresie procedury obowiązują w działających w Polsce bankach.
– Problem pojawia się wtedy, gdy do naszego konta dostęp uzyska niepowołana do tego osoba. Dochodzi do tego najczęściej w wyniku działań przestępców, którzy w tym celu korzystają z szerokiego wachlarza socjotechnik. Tacy oszuści mogą w naszym imieniu zaciągnąć kredyt i przywłaszczyć jego wartość. Ofiara zostaje wtedy nie tylko bez środków do życia, ale również z zobowiązaniem kredytowym, które może spłacać latami – – tłumaczy dr Joanna Łagowska, dyr. Wydziału Klienta Rynku Bankowo-Kapitałowego w Biurze Rzecznika Finansowego.
Biuro Rzecznika Finansowego wciąż odnotowuje rosnącą liczbę wniosków klientów, związanych z zawieraniem umów kredytowych z wykorzystaniem bankowości elektronicznej. W ocenie instytucji, sygnalizowane we wnioskach roszczenia należy kwalifikować jako sprawy o szczególnej dolegliwości dla klientów.
Mogą one bowiem wpływać negatywnie zarówno na bieżącą sytuację majątkową danego klienta, jak i skutkować dalszymi reperkusjami. Mowa tu nawet o wykluczeniu finansowym lub pogorszeniem sytuacji potencjalnych spadkobierców.
W związku z powyższym, Rzecznik Finansowy zwrócił się do banków o udzielenie niezbędnych informacji, których analiza może okazać się istotna z punktu widzenia podjęcia dalszych działań. Miałyby one na celu ochronę klientów w związku z zastrzeżeniami dotyczącymi tzw. kredytów „na klik”.