Łukasz Piechowiak: Niedawno Fundusz MCI.EuroVentureszakończył ważną i rekordową pod względem wartości transakcję. Rekordową, bo mowa o 315 mln zł.

Łukasz Wierdak.: Tak. Sprzedaliśmy Dotpay/eCard do Nets, czyli jednego z wiodących graczy w segmencie płatności w Europie. Dotpay/eCard pasowały Nets do portfela, m.in. dlatego, że firma ta działa w wielu państwach w regionie i aktywnie konsoliduje rynek płatności. Nasz rynek, dominujący w CEE, jest dla nich naturalnym kierunkiem rozwoju. Kwota w Polsce była rekordowa, ale z perspektywy Nets ta transakcja nie była tak duża, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że właścicielem spółki jest globalny Fundusz Hellman & Friedman, który zainwestował w nią 5,3 mld USD.

Ł.P.: Dla nich jest mała, a dla polskiego rynku duża. Skoro mamy już taki fajny punkt wyjścia, to jak uważasz, czy duże transakcje dopiero przed nami?

Ł.W.: Patrząc szeroko na rynek, to rekordy wartości transakcji na polskim rynku fintech ciągle są przed nami. Niedawno Nets złożył wniosek do UOKiK o przejęcie Przelewów24, a fundusz Innova Capital dynamicznie konsoliduje rynek terminali płatniczych, co podbije cenę przy ewentualnym exitcie.  Nam, jako MCI, w polskim fintechu pozostał jedynie Mobiltek, który oferuje płatności telekomowe, i mfind.

Ł.P.: Czyżbyście wychodzili z fintechu?

Ł.W.: Mieliśmy dwa duże wyjścia w ostatnim czasie; obok Dotpay/eCard, także iZettle. Na rynku płatności dochodzi do konsolidacji, a same wyceny są wysokie , więc trzeba korzystać z tej fali i atrakcyjnie sprzedać nabyte wcześnie aktywa – stąd ta decyzja. Nie wycofujemy się z fintechu, pracujemy dalej i nie wykluczamy kolejnych inwestycji w przyszłości.

Zwróć też uwagę jak wiele w ostatnim czasie ogłoszono decyzji o inwestycjach w fintechowe projekty w Polsce – chociażby Mastercarda w BLIKa. W tym temacie jeszcze wiele się zadzieje i rynek bardzo się zmieni.

Ł.P.: Na co warto zwracać uwagę?

Ł.W.: Myślę, że warto obserwować modele Buy Now Pay Later, czyli płatności odroczone jako metodę zapłaty w ecommerce. Mamy sporo nowych podmiotów na rynku, które aktywnie oferują tę usługę. To segment z dużym potencjałem. E-commerce rośnie, a wraz z nim rosnąć będzie potrzeba na metody płatności przyjazne dla klientów. Uważnie obserwowałbym również płatności mobilne.

Ł.P.: Kup teraz, zapłać później – to naprawdę jest to czego oczekują Polacy?

Ł.W.: Tak. W wielu segmentach e-commerce ten rodzaj płatności jest bardzo potrzebny. Pomyśl ze swojego punktu widzenia – kupujesz ubrania w Internecie, gdzie szansa, że coś zwrócisz z danej paczki jest prawie bliska pewności. Dlaczego masz płacić za całość zamówienia z góry, jeśli możesz dostać paczkę, przymierzyć, odesłać i zapłacić tylko za to, co chcesz zatrzymać. Kupując buty zamawiasz trzy rozmiary, dwa odsyłasz – płacisz za jeden. Nie korzystając z odroczonych płatności od razu musisz zapłacić za trzy pary z własnych środków, a potem czekać na ich zwrot, nierzadko kilka dni roboczych.

Ł.P.: Brzmi pięknie, ale gdzie jest haczyk?

Ł.W.: To jest trudny biznes. Wymaga zaawansowanej analityki, budowania modeli scoringowych, ale rynek rozwinął wiele narzędzi do tego, by robić to dobrze. Z punktu widzenia ryzyka kredytowego, udzielenie pożyczki na zakup danego przedmiotu jest mniej ryzykowne niż kredyt gotówkowy na dowolny cel. Istotne jest też budowanie świadomości wśród klientów, że takie rozwiązania są dostępne, a to się wiąże ze znacznymi wydatkami marketingowymi. No i oczywiście konieczny jest kapitał na akcję kredytową.

Ł.P.: Jak oceniasz szanse na dalszy rozwój fintech’ów  w Polsce?

Ł.W.: Rynek w Polsce, w porównaniu do innych w Europie Zachodniej, nie jest duży, ale to wcale nie oznacza, że nie ma potencjału. W pewnym sensie dużym wyznacznikiem oczekiwań konsumentów jest przypadek Revoluta, który pokazał, że jest spora przestrzeń do tego, by w Polsce wdrażać różne innowacje, które szybko znajdują grupę odbiorców.

Ł.P.: Co się skończy w fintechu?

Ł.W.: Nic się nie skończy. Dalej będzie gotówka, banki też będą, choć w zmienionej, odchudzonej formie.

Ł.P.: Wszyscy będą szczęśliwi? Pay-by-linki przetrwają?

Ł.W.: Pewnie w innym modelu, ale przetrwają. Myślę, że nie doceniamy aspektu konwersji przyzwyczajeń zakupowych do online’owych i mobilnych metod płatności, a PBL szeroko przyjęły się na polskim rynku i są user-friendly. Każdy z nas ma teraz wiele możliwości dokonania płatności i to wpływa pozytywnie na nasze wybory. Odwróćmy role. A Ty, kiedy ostatni raz byłeś w oddziale banku?

Ł.P.:  W listopadzie ubiegłego roku. Chciałem wpłacić pieniądze na konto, ale okazało się, że w kasie za ten przywilej musiałbym zapłacić 9 zł, dlatego skorzystałem z wpłatomatu. Zadam niedyskretne pytanie, ile gotówki masz przy sobie?

Ł.W.: Ja mam 50 zł. Te same 50zł od dłuższego czasu.

Ł.P.: Czyli fintech rozwija się doskonale?

Ł.W.: Tak, ale to dopiero początek rozwoju sektora. Docelowo wiele płatności powinno odbywać się automatycznie, w tle, a liczyć się przede wszystkim produkt i usługa, którą kupujemy.

Ł.P.: Dziękuję za rozmowę.

Ł.W.: Dziękuję.

Z Łukaszem Wierdakiem rozmawiał Łukasz Piechowiak.