To ważna wiadomość dla startupów i fintechów, ponieważ w tego typu przedsięwzięciach bardzo często pracują młodzi ludzie, właśnie studenci. Związkowcy zwracają uwagę przede wszystkim na dwa czynniki – bezpieczeństwo pracowników i składki emerytalne. O sprawie pisze Dziennik Gazeta Prawna.

Pracodawcy będą musieli płacić ZUS dla studentów?

Zgodnie z obowiązującymi przepisami osoby wykonujące prace na podstawie mowy cywilnoprawnej (umowa zlecenia) lub umowy agencyjnej posiadające status studenta lub prowadzące działalność gospodarczą nie podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnym i rentowym. Co więcej takie osoby nie mogą podlegać dobrowolnemu ubezpieczeniu chorobowemu i wypadkowemu – na podstawie art. 6 ust. 4 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych. Teraz Solidarność chce wykreślenia tego punktu.

Związkowcy zwracają uwagę, że studenci nie podlegają ochronie w razie wypadku przy pracy. Według informacji podawanych przez DGP rocznie kilkudziesięciu studentów ulega wypadkom w czasie wykonywania pracy. Co więcej pracodawcy nie płacą składek emerytalnych za studentów, przez co nie oszczędzają oni na emeryturę. Dlatego NSZZ Solidarność przygotował „Pakiet na rzecz młodych”, a dokument trafił do zespołu do spraw ubezpieczeń społecznych Rady Dialogu Społecznego.

Oczywiście jest także druga strona medalu – dzięki braku konieczności odprowadzania składek to większa pensja netto dla pracownika. Dlatego jednym z rozwiązań postulowanych przez pracodawców ma być możliwość dobrowolnego ubezpieczenia. Trzeba przyznać, że obowiązujące przepisy niezbyt dobrze odpowiadają realiom na rynku pracy – wprowadzono je głównie po to, aby ułatwić studentom rozpoczęcie kariery zawodowej. Teraz tego typu „pomoc” raczej nie jest potrzebna.