Przypomnijmy, że Steve Wozniak był jednym z założycieli Apple Computer w 1976 roku. Wozniak zaprojektował i skonstruował maszyny uznane za pierwsze komputery osobiste – Apple I i Apple II, co okazało się przełomowym wydarzeniem na rynku technologicznym. Redakcja Fintek.pl była obecna na spotkaniu.

Steve Wozniak w Warszawie na zaproszenie PFN

Na początku rozmowy „Woz” przyznał, że jest dumny ze swojego polskiego pochodzenia. Jako ciekawostkę dodał, że pierwszą dziewczyną którą pocałował, była jego koleżanka z Polski. Wozniak mówił, że całe życie chciał być inżynierem. Nie interesowały go stanowiska kierownicze, czy menadżerskie.

Współzałożyciel Apple opowiadał o początkach swojej kariery i o tym, jak skonstruował swój pierwszy komputer 5 lat wcześniej – przed Apple I. Prawdziwym przełomem okazał się jednak Apple II, wypuszczony na rynek w 1977 roku. Przez pierwsze 10 lat działania Apple to właśnie „dwójka” odpowiadała za niemal wszystkie przychody firmy – opowiadał Wozniak.

„Woz” opuścił Apple w 1985 roku, ale co ciekawe do dziś pozostaje na liście płac firmy z Cupertino. Zostawił sobie też pakiet udziałów. Inżynier żartował, że jest jedyną osobą, która pobiera pensje od Apple od początku istnienia firmy po dziś dzień. Wozniak mówił też dużo o przywiązaniu do Apple i lojalności względem spółki.

Oberwało się też Facebookowi, który zdaniem Wozniaka nie ma żadnego dobrego produktu i opiera swój model biznesowy na sprzedawaniu danych użytkowników. Sam „Woz” korzystał z portalu Zuckerberga przez 3 miesiące, ale doszedł do wniosku, że scrollowanie i przeglądanie tablicy nazbyt uzależnia. Początkowa idea Facebooka była bardzo dobra – chodziło o łączenie ludzi. Potem jednak model biznesowy firmy poszedł w złą stronę – stwierdził współzałożyciel Apple. W podobnym tonie Wozniak wypowiedział się o Google, które także opiera swój model biznesowy na sprzedawaniu danych o użytkownikach.

Polacy są najlepsi na świecie… Czy na pewno?

Rozmowa przebiegała w ciekawym kierunku, ale prowadzący zbyt często starał się wplatać polskie wątki. Niemal na każdym kroku przypominał o wybitności polskich naukowców i polskiej gospodarki. Wozniak robił wielkie oczy, gdy prowadzący podawał statystyki na temat polskiego sektora IT. Stopniowo zaczęło to wywoływać coraz więcej uśmiechów na widowni. Czy Wozniak zapamięta, że za opracowanie pierwszego tranzystora odpowiada Polak? Albo, że polscy naukowcy pomogli w rozszyfrowaniu Enigmy? Pewnie tak, ale wydaje się nam, że nie przywiązuje on wielkiej wagi do narodowości naukowców. W końcu Silicon Valley to skupisko wielu międzynarodowych firm, a sama okolica należy do najbardziej wielokulturowych na świecie.

Oczywiście rozumiemy, że celem wizyty „Woza” było promowanie Polski na arenie międzynarodowej. Na jego przyjazd Polska Fundacja Narodowa wydała setki tysięcy złotych – „Rzeczpospolita” pisała nawet o kwocie 600 tys. PLN, które PFN miała zapłacić przedstawicielom Steve’a Wozniaka. Dlatego prowadzący mówił dużo o polskich inicjatywach – na przykład o programie GovTech.

„Woz” pochwalił polskie startupy i polskich naukowców (ku ogromnej uciesze prowadzącego), ale zaznaczył, że bez finalnego produktu, struktur organizacyjnych i pieniędzy ciężko podbić świat. Współzałożyciel Apple wspomniał także o robotyce, którą uznaje za jedną z najciekawszych gałęzi nauki. Jego zdaniem to właśnie w tym kierunku powinni iść młodzi inżynierowie, którzy zastanawiają się nad profilowaniem swojej specjalizacji. Firmy z całego świata poszukują ekspertów w tej dziedzinie.

Generalnie spotkanie można ocenić pozytywnie. Zawsze miło posłuchać kogoś takiego jak „Woz”, szczególnie, że jest on znany z dość ciętego języka. Na koniec rozmowy padło kilka pytań z sali (chociaż chyba trochę za mało), a po nich Steve Wozniak zebrał gorące owacje na stojąco.