To wszystko przez konwencje o wspólnym działaniu administracyjnym w sprawach podatkowych (Multilateral Convention on Mutual Administrative Assistance in Tax Matter) – czyli umowę przygotowaną przez OECD (Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju) i Radę Europy już w 1988 roku.

Wiele krajów ratyfikowało ją stosunkowo późno, a Szwajcarzy dokonali tego dopiero w zeszłym roku. Dla porównania warto dodać, że Polska stała się stroną konwencji w roku 2012.

Czytaj także: Inwestowanie w cieniu polityki – prognozy na rok 2017

Skąd te zmiany?

Tajemnicy bankowej wcale nie wymyślili Szwajcarzy, a ich sąsiedzi z południowego wschodu, czyli Włosi. To właśnie państewka na Półwyspie Apenińskim były pionierami w sektorze bankowości, a tajemnice bankową stosowały z powodzeniem od XVI wieku.

Szwajcarzy doprowadzili ją jednak do perfekcji, a ich banki stały się synonimem poufności i prywatności. Na przestrzeni lat nie obyło się jednak bez skandali…

Wiele bogatych osobistości posiada konta w szwajcarskich bankach i ma to oczywiście związek z uchylaniem się od płacenia podatków.

Na początku 2015 roku wyciekły dane o kontach tysięcy klientów szwajcarskiego oddziału banku HSBC, który prowadził aktywną politykę zachęcania do ukrywania dochodów. Z tego względu organy dochodzeniowe z całego świata zaczęły wywierać presję na helweckich bankach.

Instytucje nie mają wyjścia – muszą współpracować z resztą świata i nie mogą wspierać matactw podatkowych. Dobrym przykładem jest Wegelin – jeden z najstarszych banków w Szwajcarii, który został zmuszony do zakończenia działalności w 2013 roku. Wszystko ze względu na zarzuty stawiane im przez amerykańskie władze – chodziło oczywiście o ukrywanie nieprawidłowości podatkowych.

Czytaj także: Bartłomiej Śliwa – Za postęp odpowiadają ci, którzy podejmują ryzyko

Co się zmieni?

Do tej pory, aby uzyskać informacje od szwajcarskiego banku należało wykazać dowody, wskazujące na matactwo podatkowe i zgłosić się z prośbą do danej instytucji. Dowody te nie mogły zostać zdobyte w „podstępny” sposób – czyli na przykład za pomocą podsłuchu.

Nawet przy spełnieniu powyższych warunków, bank nie miał obowiązku podzielenia się informacjami. Teraz sytuacja zmienia się o 180 stopni.

Od początku 2017 roku szwajcarskie banki zaczną zbierać informacje o rachunkach przezeń prowadzonych, a od 2018 roku zaczną się nimi dzielić z państwami, które podpisały ze Szwajcarią odpowiednią umowę.

Dane będą przekazywane sygnatariuszom automatycznie, raz do roku. Oczywiście zastrzega się, że mogą być one wykorzystane tylko do „spraw podatkowych” i nie mogą zostać upublicznione.

Oczywiście pierwszymi beneficjentami zmian będą kraje najbogatsze, takie jak USA, Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Japonia, Kanada, Australia, czy Korea Południowa. Dzięki wejściu w życie konwencji OECD obywatele między innymi tych krajów nie ukryją już swoich dochodów w szwajcarskich bankach.