Gmail, YouTube, Docs, Chat i wiele innych usług przestało działać ok. godziny 13-tej 14 grudnia.  Problemy dotyczą także usług umożliwiających zdalne nauczanie. Wielka awaria usług Google ma charakter globalny – problemy raportowane są w USA, Europie, w Japonii, w Indiach Ameryce Płd i na Bliskim Wschodzie. Część usług zaczęła wracać ok. Godziny 14-tej, ale wciąż daleko im do poprawnego działania.

Nie wiadomo co jest przyczyną awarii

Nie wiadomo też kiedy wszystko powróci do normy. Zwykle tego rodzaju awarie nie trwają dłużej niż 2-3 godziny, a większość usług powraca już ok. 1 godziny od wystąpienia usterek w działaniu.

Google to jedna z największych firm technologicznych świata. Na bazie infrastruktury i usług dostarczanych przez tę spółkę pracują setki milionów ludzi na całym świecie. Każda przerwa w dostępie do poczty, YouTube czy innych usług, to strata czasu i pieniędzy. Trudno oszacować dokładny wpływ awarii Google na PKB, ale straty raczej będą liczone w miliardach USD.

Każdy dzień braku dostępu do usług Google, Amazona, Facebooka, Apple czy Microsoftu można określić mianem klęski technologicznej. Choćby z tego względu państwa powinny dokładnie przemyśleć strategie i zasady bezpieczeństwa, bo odcięcie społeczeństwa od usług tychże firm może wywoływać bardzo poważne perturbacje ekonomiczne i społeczne.

/LP