Nowy produkt zaprezentowano na targach E3, czyli Electronic Entertainment Expo w Los Angeles. Jednym z najważniejszych wydarzeń była prezentacja konsoli od Microsftu, która wcześniej znaną pod nazwą Project Scorpio. Celem dla Microsoftu było stworzenie produktu, który będzie wstanie konkurować z PlayStation 4 PRO.

Czarne prostokątne pudło do grania (i nie tylko), czyli Xbox One X to nowość od Microsoftu. Sprzedaż ruszy 7 listopada. Cena w USA to 499 dolarów. Nowa konsola otwiera nowe możliwości doświadczenia gry w technologii 4k oraz z dźwiękiem Dolby Atmos. Do tego dochodzi solidna pamięć RAM o pojemności do 12 GB (pasmo do 326 GB/s). Microsoft podkreśla, że celem było uzyskanie optymalnej równowagi pomiędzy możliwościami procesora a grafiką. Do tego dochodzi ciekłe chłodzenie, który ma utrzymać tego potwora w ryzach.

„X” jest mniejsza od swoich poprzedników. Ma jeden port USB na froncie i dwa z tyłu konsoli. Znajdziemy tu też wejście HDMI, porty audio i port podczerwieni. Podsumowując – jest to schludne czarne pudło, niepozorne biorąc pod uwagę, jakie teoretycznie generuje możliwości.

Xbox One X posiadać będzie funkcję „supersamplingu”, co oznacza, że gracze nie będą potrzebowali telewizora 4k by uraczyć się lepszymi efektami graficznymi – gry powinny wyglądać lepiej już na 1080p.

System ma być zgodny ze wszystkimi istniejącymi grami na Xbox One, a także akcesoriami. Ponadto Microsoft robi ukłon w kierunku deweloperów – wszystkie tytuły w 900p będą skalowane do formatu 4k. Jednocześnie zapowiedziano pomoc w ulepszeniu znanych tytułów do wersji 4K – m.in. Gears of War 4, Forza Horizon 3, Killer Instinct, Halo Wars 2 i Minecraft.

Zdaniem ekspertów Sony może spać spokojnie, bo chociaż Xbox One X jest najwydajniejszą do tej pory wyprodukowaną konsolą, to na tym rynku prym wiodą Ci, którzy mają gry na wyłączność. Konsola od Microsoftu prezentuje się bardzo dobrze i ma świetne parametry, ale czy to wystarczy by zachęcić klientów do wydania prawie 2 tys. zł? Być może – pamiętajmy, że konsola dzisiaj to nie tylko platforma do gier, ale czy takie podejście nie okaże się złudne?