W marcu br. Xiaomi udostępniło w Indiach usługę płatności smartfonem, czyli Mi Pay . Teraz czas na kolejną usługę – tym razem umożliwiającą zaciągnięcie pożyczki. Przypomnijmy, że Indie to jeden z najbardziej perspektywicznych rynków dla lendtechów.

Na razie plany dotyczą Indii, ale niewykluczone, że w przyszłości Xiaomi rozszerzy zakres swoich usług na inne rynki, w tym europejski. Z uwagi na kontrowersje i wymogi prawne – nastąpi to raczej później niż wcześniej.

W ramach Mi Credit scoring klienta budowany jest na podstawie danych z aktywności telefonu. Xiaomi samo nie udziela kredytów – jedynie udostępnia oferty kredytodawców, którzy po wstępnej weryfikacji, prawdopodobnie będą gotowi udzielić użytkownikowi pożyczki. Podobne usługi rozwijają się także w Polsce m.in. Bancovo, FinaAI czy Lendo.

Usługa testowana była od września ubiegłego roku wspólnie z KreditBee – indyjskim fintechem, który specjalizuje się w weryfikowaniu zdolności kredytowej użytkownika. Firma posiada technologię, która pozwala ocenić na jaką wartość pożyczki może liczyć konsument. Weryfikacja trwa 15 minut.

Mi Credit jeszcze nie działa, a już wywołuje kontrowersje

Klient rejestrujący się w usłudze Mi Credit będzie musiał wyrazić szereg zgód na dostęp m.in. do treści wiadomości, geolokalizacji, portali społecznościowych, historii przeglądania witryn internetowych, itp. Innymi słowy, konsument w zasadzie musi zgodzić się na całkowite odarcie z prywatności.

Początkowo usługa miała być dostępna także w Indonezji, ale potencjalni partnerzy wystraszyli się zakresu danych, jakie gromadzić będzie Mi Credit. W Indonezji działa ministerstwo ds. IT, które zajmuje się m.in. sprawdzaniem, czy aplikacje dostępne na rynku nie żądają dostępu do zbyt wielu funkcji telefonu. W Indiach najwyraźniej takich obaw nie mają.

Ze smartfonów Xiaomi korzysta ok. 70 mln mieszkańców Indii.

Odbierz kartę kredytową I 400 zł na hulajnogę Xiaomi