Zmiany wiążą się z unijnym rozporządzeniem (2018/302), które zakazują sklepom internetowym nieuzasadnionego blokowania geograficznego (np. na podstawie adresu IP czy danych z GPS), które oficjalnie zacznie obowiązywać 3 grudnia br. Pisaliśmy już o tym wcześniej.

Projekt nowelizacji ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów przewiduje, że za pilnowanie przestrzegania zasad dotyczących geoblokowania i interweniowanie w przypadkach naruszeń przez sklepy internetowe zbiorowych interesów konsumentów ma odpowiadać prezes UOKiK. W relacjach B2B jego ingerencja ograniczy się do przypadków, kiedy blokowanie geograficzne będzie działaniem ograniczającym konkurencję. Oznacza to, że w domenie UOKiK-u pojawią się nowe obowiązki. Jest już ich całkiem sporo – od laboratoriów sprawdzających skład proszku do prania po analizę reklam banków. Ciekawe, czy pójdzie za tym większy budżet. Byłoby to bardzo wskazane.

Geoblokowanie a praktyki antykonkurencyjne

Sprawa jest poważna, bo często geoblokowanie wynika z posiadanej licencji na dystrybucję danego dobra na danym terenie. Kto tego nie zna? A, co jeśli przedsiębiorca na mocy zawartej umowy po prostu nie może sprzedawać danego towaru w Polsce, bo robi lub nie, to ktoś inny?

UOKiK zastrzega, że geoblokowanie oparte na jednostronnych decyzjach przedsiębiorców, którzy nie posiadają pozycji dominującej, nie będzie uznane za naruszenie konkurencji.

Skargi na praktyki e-sprzedawców, które nie będą stanowić naruszenia przepisów antymonopolowych, mają być rozpatrywane przez sądy. Klientom, którzy nie będą potrafili porozumieć się z zagranicznym sprzedawcą, ma pomagać punkt kontaktowy ds. polubownego rozwiązywania sporów, tzw. ADR.

Więcej władzy prezesa

Nadchodzą też zmiany w powoływaniu prezesa UOKiK. Proponowany jest powrót do kadencyjności szefa UOKiK – miałby on pełnić funkcję przez sześć lat. Dzisiaj tego nie ma: prezesa powołuje premier i ten sprawuje funkcję do czasu jego odwołania. Obecnie urząd ten sprawuje Marek Niechciał.

Prezesa UOKiK powołuje premier w drodze otwartego i konkurencyjnego naboru spośród 3 najlepszych kandydatów wyłonionych przez wybrany przez szefa kancelarii premiera zespół. Po zmianach nadal ma go powoływać premier, ale nie będzie naboru. Ponadto prezes ma mieć większą swobodę jeśli chodzi o dobór najbliższych współpracowników. Obecnie wiceprezesów również powołuje premier, ale zespół, który wyłania kandydatów tworzony jest już przez prezesa UOKiK. Istotą zmian jest wprowadzenie kadencyjności, która to postulowana była już w przeszłości.

Projekt przewiduje, że w celu przyspieszenia postępowań prezes UOKiK będzie mógł wymieniać informacje z Komisją Nadzoru Finansowego, w tym pozyskiwać materiały z klauzulą „poufne”, a także te objęte tajemnicą skarbową lub bankową. To duży krok naprzód zważywszy, że UOKiK i KNF zajmują ten sam budynek, a mimo tego przepływ informacji pomiędzy jedną i drugą instytucją często szwankował.