Problem zadłużenia dotyka większości z nas, w różnych momentach życia. Warto zatem poznać podstawowe sposoby na poradzenie sobie z nadmiarem wierzycieli wściekle pukających do naszych drzwi. Pomóc w tym mogą rozwiązania FinTechowe.

Tak jak w większości przypadków, w kwestii zadłużenia najczęściej myślimy: „Mi to przecież nie grozi.”. Mamy stabilną pracę, dobry fach w ręku i szczęśliwą rodzinę. W długi wpaść można jednak w każdej chwili – właśnie wtedy, kiedy najmniej się tego spodziewamy.

Uważaj od kogo pożyczasz!

Uważaj od kogo pożyczasz!

Pierwsza i najważniejsza zasada – nie korzystać z lichwy. Branie kolejnych chwilówek nie uratuje naszej skóry. Owszem, czasem potrzebujemy pożyczki aby nie stracić gruntu pod stopami, jednak ważne by pożyczać rozsądnie.

Bank zapewne nie udzieli nam już kredytu, ze względu na wcześniejsze obciążenia. Jedynym ratunkiem są lichwiarze, którzy tylko czekają na ludzi w naszej sytuacji oraz FinTechy, które mogą stać się odpowiedzią na nasze problemy.

Startupy FinTechowe korzystają często z alternatywnych źródeł badania zdolności kredytowej. Nie patrzą na to ile pożyczek już zaciągnęliśmy, lecz na to co wpisujemy w swoją przeglądarkę lub co publikujemy na Facebooku bądź Twitterze.

Dzięki temu mogą zorientować się, że jesteśmy w tarapatach finansowych, jednak aktywnie działamy, aby podnieść się z dołka. Cytując klasyka: „Stoimy po szyję w szambie i nie zawahamy się klęknąć!”.

Pomoc w zarządzaniu kredytami

Jeżeli jednak nie posłuchaliśmy rady nr 1, lub już wcześniej nabraliśmy dużo kredytów, przyda nam się pomoc w ich kontrolowaniu. Księgowego raczej nie zatrudnimy – brak funduszy. Ratunkiem okazać się mogą specjalne platformy do zarządzania pożyczkami.

Darmowi, spersonalizowani asystenci finansowi – czego chcieć więcej? W Polsce wiele bankowych aplikacji mobilnych oferuje wsparcie w gospodarowaniu finansami. Na rynku znajduje się również sporo aplikacji przeznaczonych do tego celu.

Czytaj także: Nie potrafisz oszczędzać? Te 6 aplikacji może Ci pomóc.

Pomoc w oszczędzaniu oferuje aplikacja ING Banku Śląskiego – Moje ING Mobile. Można wpisać kwotę jaką zamierza się wydać w miesiącu, a aplikacja informuje ile już wydaliśmy i jaką kwotą wciąż dysponujemy. Dodatkowo można ustalić sobie cele oszczędnościowe i przelewać pieniądze na specjalne subkonto.

Pozabankową aplikacją godną uwagi jest między innymi Kontomierz.pl. Oferuje on:

  • importowanie danych z rachunków bankowych
  • planer wydatków (analizowanie wydatków i sugestia oszczędności),
  • określenie stałych wydatków (np. rachunki, raty kredytu),
  • importowanie danych w formacie .CSV (przydatne do głębszej analizy),
  • wirtualna świnka skarbonka (automatyczne odejmowanie z rachunku określonej sumy, którą chcemy zaoszczędzić),
  • informacje najciekawszych ofertach bankowych.

Bardzo ciekawa jest również usługa oferowana przez startup Credit Karma. Na początku działała jako platforma do otrzymywania informacji o swojej zdolności kredytowej. Widząc skalę zainteresowanie Keneth Lin – twórca serwisu – postanowił poszerzyć jego działalność.

Credit Carma wprowadziła na swojej platformie urządzenia analityczne, takie jak kalkulatory kredytowe, monitorowanie kredytów czy filmy instruktażowe. W dobrze prosperującą firmę zainwestował Google Capital.

Credit Carma jest jednym z FinTechowych jednorożców, czyli startupów wartych ponad 1 mld USD.

Czytaj także: Keneth Lin- kredyty nowej generacji

Inwestycje i przelewy – szybciej i łatwiej!

Rozwój technologii w sektorze finansowym pozwala na swobodniejsze manewrowanie kapitałem. Przelewy mogą być wykonywane w czasie rzeczywistym, a co za tym idzie inwestowanie może przebiegać dużo sprawniej.

Jeżeli tkwimy w spirali kredytu, część pieniędzy warto przeznaczyć na inwestycje. Nie mówimy tutaj o szalenie ryzykownych działaniach, a raczej o spokojnym, długofalowym i pewnym lokowaniu kapitału.

Spłacanie kredytu z pensji może okazać się niewykonalne, zatem potrzebne są alternatywne źródła dochodu. Chociażby dywidendy z akcji spółek.

Swoją aplikacje mobilną posiada nawet warszawska Giełda Papierów Wartościowych. Za jej pomocą można wygodnie sprawdzić obecne trendy na Głównym Rynku GPW, New Connect i Catalyst.

Inwestowanie nigdy nie było tak proste jak w dzisiejszych czasach. Dlatego z pełnym przekonaniem umieszczamy je na naszej liście – jako jeden z mechanizmów pomocnych przy wyjściu z zadłużenia.

Faktoring – bo spóźnialscy też nam przeszkadzają

Tkwiąc po uszach w „szambie” potrzebujemy pieniędzy jak najszybciej. Czytelnicy prowadzący własną działalność na pewno nie raz spotkali się sytuacją, gdy klient zwleka z opłaceniem faktury, a brak środków na koncie utrudnia dalszą działalność firmy.

Faktoring polega na „uwolnieniu” środków zalegających na nieopłaconych fakturach. W przypadku zadłużenia liczy się każdy grosz, a faktoring może okazać się zbawienny dla naszej przyszłości.

Oczywiście faktoring nie jest zjawiskiem aż tak świeżym. W Polsce działa od jakiś 20 lat, a w „reszcie świata” znany był już wiele wieków temu. Nowoczesne technologie umożliwiają jednak korzystanie z dobrodziejstw faktoringu zdecydowanie bardziej efektywnie.

Przykładem świetnie działającej usługi może być brytyjski startup DueCourse. Pieniądze trafiają na nasze konto w przeciągu kilku godzin i mogą być przeznaczone na dowolny cel. Nie musimy wypełniać skomplikowanych formularzy i oczekiwać kilka tygodni na zaległe pieniądze. Tak wygląda faktoring nowej generacji – który jest możliwy dzięki postępowi technologicznemu.

Firmy pokroju DueCourse wykorzystują alternatywne źródła badania zdolności kredytowej oraz zaawansowane bazy danych. Jeżeli chcemy uwolnić swoje pieniądze, wystarczy że założymy darmowe konto na stronie DueCourse i podamy swoje dane odnośnie księgowości.

Czytaj także: Niezapłacone faktury? Ten startup uwolni Twoje fundusze.

Blockchain – w rozproszeniu siła

Jako ostatnie rozwiązanie na wyjście z zadłużenia prezentujemy technologię blockchain. Umożliwia ona bezpieczniejsze transakcje finansowe, przeprowadzane w zdecydowanie szybszym tempie.

W celu krótkiego przypomnienia – blockchain to publiczna i zdecentralizowana księga rachunkowa.

Korzystając z technologii blockchain nie mamy do czynienia z jedną, scentralizowaną bazą danych, w której zapisywane są wszystkie informacje na przykład o bankowych transakcjach. Można ją porównać bardziej do pewnego rodzaju puzzli, gdyż kompletną bazę danych otrzymamy dopiero po złożeniu wszystkich fragmentów. Poszczególne „puzzle” czy po prostu elementy łańcuszka przechowywane są przez samych użytkowników.

Jednak zastosowanie blockchainu wychodzi daleko poza sektor bankowy. Technologia może być wykorzystywana do prowadzenia rejestrów dotyczących tożsamości, własności, zdrowia czy umów handlowych. Estonia przeprowadziła cyfryzację swojej administracji właśnie w oparciu o blockchain.

blockchain1

Technologia ta może również służyć do kontroli jakości żywności o czym przekonuje ostatnia umowa Walmart, IBM i chińskiego uniwersytetu Tsinghua. Walmart to największa sieć supermarketów na świecie, a IBM jest światowym dominatorem technologicznym. Wspólnie z Chińczykami będą przeprowadzać kontrole jakości chińskiej żywności.

Gospodarstwo z jakiego pochodzi produkt, numery magazynowe poszczególnych partii, fabryka, terminy przydatności do spożycia, temperatury w chłodniach i szczegóły wysyłki – to wszystko ma być cyfrowo przypisywane do poszczególnych produktów i przekazywane za pomocą blockchain.

Czytaj także: Blockchain a kwestia bezpieczeństwa

Informacje przy każdej transakcji są ustalane przez wszystkich członków sieci branżowej. Kiedy już porozumienie zostanie uzyskane, dane są trwale zapisywane i nie można ich zmienić.

Jeżeli zatem tkwimy w poważnych tarapatach finansowych warto przyjrzeć się blockchainowi i wykorzystać ofertę startupów opierających swoją ofertę o tą technologię. Usprawni to nasze transakcje finansowe oraz zapewni większe bezpieczeństwo. Natomiast jeżeli prowadzimy firmę, może jeszcze bardziej pomnożyć nasze zyski.

Na koniec…

Powyższe wskazówki i rozwiązania mogą okazać się bardzo pomocne przy wychodzeniu z kłopotów finansowych. Trzeba jednak pamiętać, że najważniejsza jest determinacja i chęć poradzenia sobie z problemami.

Aby wyjść na prostą trzeba ograniczyć swoje wydatki do minimum – i to jest właśnie najtrudniejszy krok, gdyż wymaga od nas ogromnej determinacji. FinTech nie okaże się remedium na nasze problemy, jeżeli sami nie jesteśmy gotowi by stawić im czoła.

Dopiero, gdy będziemy w 100% nastawieni na wyjście z zadłużenia z pomocą mogą przyjść rozwiązania FinTechowe.

/RT