Z danych gromadzonych przez Sprint S.A., firmę dostarczającą voiceboty i inne oprogramowanie dla contact center, wynika że 75% Polaków, których miało styczność z botem przy likwidacji szkód z ubezpieczenia, jest zadowolonych z tego, jak zostało obsłużonych. Dla porównania – w globalnym badaniu przeprowadzonym przez Accenture tylko 7% respondentów stwierdziło, że jest gotowych zgłosić szkodę maszynie.

Ile spraw załatwisz z botem?

Towarzystwa ubezpieczeń, podobnie jak inne firmy korzystające z pomocy wirtualnych asystentów, sukcesywnie zwiększają liczbę spraw, które można załatwić bez konieczności angażowania żywych konsultantów. Dzięki temu mogą oni więcej uwagi poświęcić bardziej skomplikowanym przypadkom, wymagającym indywidualnego podejścia. Angażując sztuczną inteligencję, można obsłużyć zdecydowanie więcej zgłoszeń. 

– Wirtualni asystenci są w stanie znacząco ułatwić pracę infolinii. Z obserwacji funkcjonowania naszych rozwiązań wynika, że w zeszłym roku byli oni w stanie obsłużyć 60% zgłaszanych spraw, a jeden bot potrafi przyjąć średnio 8,5 tys. połączeń miesięcznie – mówi Michał Bukontt, Dyrektor Sprzedaży Sprint.

Boty pomagają z rejestracją szkód, potwierdzeniem realizacji napraw, wypłatą odszkodowania, oceną i ewentualną reklamacją likwidacji szkód, rezygnacją z polisy i potwierdzeniem opłacenia składki.

Co przyniesie przyszłość?

Sztuczną inteligencję można zaangażować w większość procesów biznesowych, przebiegających zgodnie z wcześniej zaplanowanymi schematami. W przypadku ubezpieczeń oznacza to, że zapewne już niedługo wirtualni asystenci będą także sprzedawać ubezpieczenia, przedłużać dotychczasowe polisy, a także proponować zakup dodatkowej ochrony. I będą w stanie zrobić to wszystko „od A do Z”, czyli zebrać dane, obliczyć składkę i wystawić polisę.

Raport ZEN „Leniwi Zdobywcy” opisujący nawyki konsumentów, potwierdza te dane i to nie tylko w kontekście rynku ubezpieczeń. 68% klientów chętnie wraca do sklepu internetowego, jeśli oferuje on możliwość rozmowy z konsultantem albo chatbotem.